Juventus musi podjąć decyzję ws. Milika
Juventus wciąż czeka na Arkadiusza Milika. Jego ostatni występ w barwach “Starej Damy” miał miejsce w maju zeszłego roku. Od tego czasu napastnik zmaga się z problemami zdrowotnymi. 31-latek musiał przejść dwie operacje. “La Gazzetta dello Sport” wyliczyła, że wkrótce minie 500 dni, odkąd reprezentant Polski pojawił się na boisku.
Włoscy dziennikarze przekazali, że podczas przerwy reprezentacyjnej Milik trenował wraz z Bremerem, Fabio Mirettim i Juanem Cabalem – czyli piłkarzami, którzy także wracają do zdrowia. Okazuje się jednak, że w Turynie nikt nie wie, kiedy 31-latkowi uda się wyleczyć uraz łydki. Wszystko wskazuje na to, że władze “Bianconerich” tracą cierpliwość, jeśli chodzi o rekonwalescencję piłkarza. Chcą znaleźć wyjście z trudnej sytuacji już zimą.
Milik ma obecnie przed sobą dwie opcje – albo uda się na wypożyczenie w zimowym okienku transferowym, albo pożegna się z włoskim gigantem po rozwiązaniu umowy. Walka o pierwszy skład Juventusu najprawdopodobniej nie wchodzi w grę. Wszystko przez to, że latem do ekipy Igora Tudora trafił Jonathan David i Lois Openda.
Bilans Arkadiusza Milika w barwach Juve to 17 goli i dwie asysty w 75 meczach. Portal Transfermarkt wycenia go na 1,5 miliona euro. Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2027. Latem mówiło się o tym, że Polakiem poważnie interesują się kluby z Turcji. Czas pokaże, czy tym razem transfer dojdzie do skutku.