HomePiłka nożnaMikel Arteta potwierdza. Gwiazda Arsenalu wypada na dłużej

Mikel Arteta potwierdza. Gwiazda Arsenalu wypada na dłużej

Źródło: Fabrizio Romano – X

Aktualizacja:

Szkoleniowiec Kanonierów przyznał, że przez kilka tygodni Bukayo Saka nie będzie do jego dyspozycji. Angielski skrzydłowy doznał kontuzji w ostatnim ligowym spotkaniu z Crystal Palace (5:1).

Bukayo Saka i Kai Havertz

Paul Marriott / Alamy

Bukayo Saka wypada na dłużej

Efektowna wygrana Kanonierów w derbowym starciu z Crystal Palace została okupiona urazem kluczowego zawodnika – Bukayo Saki. 23-latek musiał zejść z boiska po ledwie 24 minutach gry na Selhurst Park. A co najgorsze dla fanów Arsenalu, od początku kontuzja wyglądała bardzo groźnie.

Pierwsze doniesienia od trenera londyńczyków są tak samo niepokojące. “To nie wygląda dobrze. Myślę, że nie będzie go z nami przez kilka tygodni, a to dla nas duża strata” – mówi hiszpański szkoleniowiec. I trudno z Artetą się nie zgodzić. W końcu Saka miał udział w aż 15 golach swojej drużyny po 16 kolejkach Premier League.

Nie wygląda równie dobrze stan zdrowotny innego skrzydłowego Kanonierów. Mikel Arteta przyznał, że Raheem Sterling doznał kontuzji i nie będzie dostępny w najbliższych tygodniach. Taki stan rzeczy mocno utrudni możliwość rotowania składem na bardzo intensywny styczeń oraz luty.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Krzysztof Piątek się nie zatrzymuje! Niewiarygodna seria Polaka
Legia straci tego zawodnika? W styczniu może negocjować z nowym pracodawcą
Rashford bez przyszłości w United? Wszystko zależy od Amorima
Bayern Monachium chce gwiazdę Borussii Dortmund. Sensacyjne doniesienia!
Fabiański o swojej przyszłości. Wspomniał o Swansea
Robert Lewandowski zmiażdżony przez Hiszpanów. Padają mocne słowa
Jagiellonia i Legia z szansami na triumf w Lidze Konferencji! Statystyki nie kłamią
Raków Częstochowa podjął decyzję w sprawie napastnika. Zaskoczenie
Legia Warszawa zaczyna poszukiwania! Dyrektor sportowy będzie spoza Polski?
To może być następny krok w karierze Roberta Lewandowskiego. Śmiała teza Romana Koseckiego