Maignan przeprowadził “suszarę” niczym Sir Alex Ferguson
Po przegranym spotkaniu z Włochami nie do końca wiadomo było, co okazało się większym zaskoczeniem, bezradność Francuzów czy fenomenalna (w porównaniu z mistrzostwami Europy) dyspozycja Włochów. Les Blues mimo tego, że już w 1. minucie spotkania objęli prowadzenie, przegrali i to naprawdę wysoko, sprawiając wielką niespodziankę. Goście stworzyli sobie zdecydowanie więcej klarownych sytuacji i doskonale je wykorzystali. W szatni, już po końcowym gwizdku, głos zabrał bramkarz gospodarzy, Mike Maignan. Według francuskich mediów, golkiper AC Milanu nie przebierał w słowach i w surowy sposób zwrócił się do wszystkich zawodników.
Chwilę później został zapytany o to, co działo się w szatni, jednak wtedy odpowiedział jedynie – To co zostało powiedziane w szatni, zostaje w szatni. Nie macie o co się martwić – sugerując, że nie była to miła rozmowa. Chwilę później o rozmowę w szatni zapytany został obrońca Liverpoolu, Ibrahima Konate.
– Jeśli mogę jakoś podsumować to, co zostało powiedziane, to chodziło głównie o indywidualności, które w naszej drużynie są naprawdę niezwykłe. Jednak, żeby zespół mógł dobrze funkcjonować, te indywidualności muszą działać razem, w jednym kolektywie. Z drużyną, jaką aktualnie mamy, powinniśmy być postrachem dla wszystkich. Porażka 1:3 w domowych spotkaniu to po prostu jedno wielkie rozczarowanie. Teraz musimy pokazać, jak na to zareagujemy – powiedział Konate w rozmowie z “Telefoot”.
Okazję do rehabilitacji podopieczni Didiera Deschampsa będą mieli już dziś, 9 września. Les Blues znowu zagrają u siebie, tym razem podejmując reprezentacje Belgii. Mecz rozpocznie się o godzinie 20:45.