HomePiłka nożnaMiedź Legnica z nowym transferem? Piłkarz na testach w klubie!

Miedź Legnica z nowym transferem? Piłkarz na testach w klubie!

Źródło: Tomasz Włodarczyk

Aktualizacja:

Według Tomasza Włodarczyka, Miedź Legnica zastanawia się nad zakontraktowaniem Amara Driny. Bośniak przebywa w zespole na testach.

Amar Drina

Pixsell / Alamy

Amar Drina testowany przez Miedź

Amar Drina to 22-letni środkowy obrońca. Dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi – mierzy bowiem 186 centymetrów wzrostu. Jest pięciokrotnym reprezentantem Bośni i Hercegowiny do lat 21. Ostatnie mecze w tej kadrze rozegrał jesienią ubiegłego roku.

Drina urodził się w Sarajewie. Jest wychowankiem tamtejszego FK Zeljeznicar. W poprzednim sezonie w jego barwach zaliczył w sumie 16 występów. Zdobył jedną bramkę i zanotował jedną asystę. W sumie w pierwszej drużynie Niebieskich rozegrał 61 meczów.

22-latek nie jest już piłkarzem swego macierzystego klubu. Drużyna pożegnała go w mediach społecznościowych, pisząc, że Drina będzie kontynuował karierę za granicą.

Miedź aktywna na rynku transferowym

Do tej pory Miedź dokonała już siedmiu transferów w letnim okienku transferowym. Szeregi klubu z Dolnego Śląska zasilili Benedik Mioc, Jacek Podgórski, Juliusz Letniowski, Mateusz Grudziński, Bartosz Kwiecień, Jakub Wrąbel oraz Bartosz Bida.

Po trzech kolejkach Betclic I ligi Miedź ma na koncie cztery punkty. Zajmuje 9. miejsce w tabeli.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Świątek ma problemy zdrowotne? Dlatego opuściła Pekin
Magdalena Fręch poza turniejem w Pekinie. Chinka za mocna
Magda Linette sprawiła niespodziankę. Spektakularny triumf
Sinner skomentował działania WADA. Wymowne słowa
Wielkie zwycięstwo Magdaleny Fręch! Spektakularny powrót Polki
Hurkacz może pracować z byłym trenerem gwiazd! Najnowsze informacje
Krejcikova pożegnała się z turniejem. A miała swoje szanse
Jannik Sinner znów może mieć problem. Sensacyjny zwrot akcji!
Sabalenka gra dalej w Pekinie. Złe wiadomości dla Igi Świątek!
To stąd wzięły się problemy Igi Świątek. Legenda stawia diagnozę