Michał Probierz wyjaśnia. Dlatego Lewandowski nie jest kapitanem!
Michał Probierz jeszcze kilka dni temu podkreślał, że mimo nieobecności na zgrupowaniu Robert Lewandowski będzie kapitanem reprezentacji Polski. W niedzielę wieczorem selekcjoner postanowił odebrać jednak “Lewemu” opaskę kapitańską. Kilkanaście minut później Lewandowski poinformował o tym, że rezygnuje z gry w narodowych barwach dopóki selekcjonerem będzie Michał Probierz. To wywołało prawdziwą burzę w polskiej piłce.
W poniedziałek Michał Probierz pierwszy raz zabrał publicznie głos ws. odebrania opaski 37-latkowi. – Dogadaliśmy się z Robertem, że nie przyjedzie na zgrupowanie. 4 czerwca dowiedziałem się, że Robert przyjedzie na pożegnanie “Grosika”. Po meczu z Mołdawią i rozmowach z zawodnikami i członkami sztabu, miałem dzień do przemyślenia i podjęcia decyzji. Doszedłem do wniosku, że nastąpi zmiana kapitana. Czas i miejsce? To zawsze bardzo trudne. To wybitny zawodnik, ale uznałem, że to dobry moment na zmianę kapitana. Rozmawialiśmy z Robertem przez telefon i chciałem powiedzieć, że po przylocie do Helsinek około 20.45 (czasu fińskiego) spotkałem się z Piotrkiem Zielińskim i z nim porozmawiałem. Później o 21.16 (czasu fińskiego) zadzwoniłem do Roberta i przekazałem mu decyzję. Powiedziałem, że musimy coś zmienić i lepszym kapitanem będzie Piotrek. Robert odpowiedział, że opaska nic nie znaczy i nic w tym zespole nie zmieni. Po rozmowie z Piotrkiem wezwałem go drugi raz, że Robert już wie. Przekazałem też informację prezesowi Kuleszy. Na 21.50 mieliśmy zebranie sztabu i zawodników, na którym przekazałem im tę informację – powiedział selekcjoner.
– Później zobaczyłem, że dzwonił do mnie Robert Lewandowski. Kiedy oddzwoniłem Robert poprosił, aby przekazać drużynie, że to on sam zrezygnował z opaski. Tak nie zrobiłem. Później dowiedziałem się z mediów, że zrezygnował z gry w reprezentacji. Nikt mu nie zamykał drzwi. Życzę mu powodzenia, ale dla mnie liczy się dobro zespołu. Uważam, że jest to dobra decyzja – dodał
Program Kanału Sportowego na Kanale Sportowym: