Antonio miał wypadek
Michail Antonio to napastnik, który broni barw West Hamu United od 2015 roku. W 323 spotkaniach zdobył 83 bramki i zanotował 41 asyst. Zatem trafne będzie stwierdzenie, że zapracował sobie na status legendy. Od początku sezonu podopieczni Julena Lopeteguiego nie radzą sobie najlepiej. Na przestrzeni 14. kolejek przegrali siedem spotkań i zajmują 14. miejsce w tabeli. Natomiast 34-latek brał udział w każdym meczu. Raz trafił do siatki.
W poniedziałek 9 grudnia Młoty na własnym boisku zmierzą się z Wolverhampton (21:00). Jednak udział Antonio w tym mecz jest wykluczony, ponieważ miał wypadek. Informację potwierdził klub. Dodatkowo do internetu wyciekło zdjęcie, które przedstawia jego auto. Pojazd jest kompletnie zniszczony, a co najgorsze prawa strona, czyli miejsce dla kierowcy (red. w Anglii obowiązuje ruch lewostronny) wygląda tragicznie.
– West Ham United może potwierdzić, że napastnik Michail Antonio uczestniczył dziś w wypadku drogowym. Myśli i modlitwy wszystkich w klubie są w tej chwili z Michailem, jego rodziną i przyjaciółmi. Klub przekaże aktualne informacje w odpowiednim czasie – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Młotów. Brytyjskie media dodają, że 34-latek został przewieziony do szpitala. Na ten moment nie wiadomo, jak poważny jest jego stan. Jednak po zniszczonym Ferrari można się tylko domyślać, że sytuacja jest tragiczna. Być może już nigdy nie wybiegnie na murawę.