Oyedele nie gra
Wychowanek Manchesteru United w sierpniu zeszłego roku dołączył do Legii Warszawa w ramach “darmowego” transferu. W zamian za oddanie piłkarza za darmo, Czerwone Diabły zagwarantowały sobie wysoki procent zysku z następnego transferu. Młody pomocnik przebojem wdarł się do Wojskowych i zaliczył bardzo dobry sezon, który zwieńczył świetnymi występami w Lidze Konferencji, czy debiutem w reprezentacji Polski. Nic zatem dziwnego, że zgłosiło się po niego wiele zespołów.
Ostatecznie 20-latek dołączył do Strasbourga – francuskiej drużyny powiązanej z Chelsea, która skupuje utalentowanych zawodników z całego świata. Miał być następcą Andreysa Santosa, młodego brazylijskiego defensywnego pomocnika, który wrócił właśnie do The Blues. Tymczasem Oyedele ma spore problemy na starcie swojej przygody z Strasbourgiem.
W pierwszych trzech kolejkach ligowych nie zagrał ani minuty – raz znalazł się poza kadrą, a w pozostałych dwóch spotkaniach przesiedział pełne 90 minut na ławce rezerwowych. W kolejnych dwóch starciach znów był poza kadrą – ze względu na odnowioną kontuzję, z którą zmaga się od dawna.
— Maxiemu odnowił się uraz, z którym boryka się od dłuższego czasu. Nie chcemy narażać jego zdrowia. Podczas meczu z Macedonią Północną będzie nas wspierał z trybun, a w sobotę wyjedzie ze zgrupowania. To dla nas bardzo ważny zawodnik i liczymy, że zdrowy pomoże drużynie w październiku – mówił niedawno Jerzy Brzęczek, selekcjoner kadry Polski U21.
Jedyny występ w Strasbourgu jaki póki co zaliczył Oyedele, to wejście z ławki rezerwowych w meczu kwalifikacji do Ligi Konferencji z Brondby IF. Ze względu na dużą konkurencję i nawracające problemy zdrowotne nic dotychczas nie wskazuje, by 20-latek miał możliwość łapania regularnie minut we Francji.