HomePiłka nożnaMecz Niemiec z Danią przerwany! Wszystkiemu winna pogoda

Mecz Niemiec z Danią przerwany! Wszystkiemu winna pogoda

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Mecz Niemiec z Danią został przerwany! Wszystkiemu winna burza, która nawiedziła Dortmund.

Associated Press / Alamy Stock Photo

Mecz Niemiec z Danią przerwany

O godzinie 21:00 rozpoczęło się spotkanie między Niemcami a Danią. Po nieco ponad 30 minutach gry sędzia Michael Oliver zdecydował się jednak przerwać zawody. Powodem była zła pogoda, która nawiedziła stadion w Dortmundzie.

Nad stadionem Borussii Dortmund zaczął padać rzęsisty deszcz. Potem było słychać grzmoty, na niebie błyskało, a kilka minut później murawę Signal Iduna Park zaatakował grad. Na boisku leżały spore bryłki lodu. Piłkarze schronili się nawet do szatni. Kibice natomiast przeszli w górne rejony trybun i ubrali płaszcze przeciwdeszczowe.

Deszcz wygrał rywalizację ze stadionem w Dortmundzie. Woda zaczęła przeciekać przez dach. Tak samo było jakiś czas temu przed meczem Turcji z Gruzją (3:1). Wtedy jednak deszcz nawiedził kibiców jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Pracownicy zdołali zapanować nad wodą, a mecz się odbył.

Dzisiaj sędzia zarządził przerwanie zawodów. Piłkarze wrócili na boisko po około 25 minutach.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

O tym występie Lewandowski będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Istny koszmar
Zagłębie Lubin zbije na nim fortunę. „Fenomenalny w skali Europy”
Pogoń Szczecin odpadła z Pucharu Polski! Nie będzie trzeciego finału z rzędu
NIEWIARYGODNE! Najgorszy rzut karny w karierze Lewandowskiego. Co za pudło!
Erling Haaland najszybszy w historii Premier League! Chodzi o bramki
Zdarzyło się to pierwszy raz w sezonie. Śląsk Wrocław może na tym budować
Napastnik Lechii zagrał 30 minut, a i tak zachwycił rywala! Ależ laurka!
Nowy nabytek Wieczystej krytykowany. Peszko nie ukrywa: Oczekujemy od niego o wiele więcej
Dawid Kownacki z kolejną bramką! Nie mógł się pomylić! [WIDEO]
Zamienił Lechię Gdańsk na Górnika Zabrze. „Miałem kontrakt na stole, ale poczułem…”