Pochettino nie jest fanem VARu
Chelsea rozegrała w sobotę 27 kwietnia emocjonujący mecz z Aston Villą. The Blues w pierwszej połowie zupełnie nie dawali argumentów swoją grą i przegrywali 0:2, ale po przerwie wzięli się do roboty. Podopieczni Pochettino odrobili straty, a byli nawet blisko wywalczenia trzech punktów.
Najpierw w końcówce doskonałą sytuację zmarnował Cole Palmer, a później do siatki trafiał Axel Disasi. Sędzia jednak po interwencji VAR i obejrzeniu sytuacji na monitorze zdecydował się anulować bramkę Chelsea. Arbiter Craig Pawson dopatrzył się przewinienia przed podaniem Benoita Badiashile.
Innego zdania był natomiast trener przyjezdnych z Londynu, Mauricio Pochettino. Argentyńczyk uważa, że gol został strzelony prawidłowo i otwarcie skrytykował system VAR po zakończeniu spotkania.
– Jeśli sędzia nic nie widział, a potem podszedł do VARu i zmienił swoją decyzję… Nie jest to niczym złym, nie chcę mówić źle o sędziach, ale jest to niewiarygodne i niedorzeczne. Trudno jest akceptować takie rzeczy – rozpoczął Pochettino w rozmowie z TNT Sports.
– Oczywiście, że jest to bolesne. Myślę, że to (VAR przyp. red.) uszkodziło angielski futbol i jego wizerunek. Nawet zawodnicy i kibice Aston Villi nie rozumieją czemu ten gol został anulowany – kontynuował Argentyńczyk.
– Sędzia powiedział, że to faul. Co się będzie działo jeśli każde takie starcie jak to będzie uznawane jako faul? Myślę, że nie skończylibyśmy nigdy meczu z jedenastoma piłkarzami. Trudno to zrozumieć – stwierdził trener Chelsea.
To nie pierwsza kontrowersja sędziowska w tym sezonie Premier League. Arbitrzy angielskiej ekstraklasy są regularnie krytykowani za swoje wątpliwej jakości decyzje i coraz więcej osób zaczyna otwarcie krytykować sens istnienia systemu VAR.
Aston Villa dzięki remisowi z Chelsea umocniła się na czwartej lokacie w tabeli, ale za jej plecami wciąż czai się Tottenham. Spurs mają zaledwie siedem punktów mniej od The Villans i do rozegrania trzy zaległe starcia. The Blues natomiast wcąż liczą na awans do europejskich pucharów. Obecnie drużyna ze Stamford Bridge zajmuje jednak dziewiąte miejsce. Przed podopiecznymi Pochettino wciąż jest zatem sporo pracy jeśli marzą o grze w rozgrywkach międzykrajowych w przyszłym sezonie.