Cash głównym winowajcą
Matty Cash od początku grudnia dwukrotnie był pierwszym wyborem Unaia Emery’ego na prawej obronie w Premier League. Dziennikarzom z Birmingham najbardziej przypadł do gustu jego występ w meczu z Brentford (3:1), gdy zdobył bramkę i zyskał przydomek “polski Cafu”. W Lidze Mistrzów hiszpański szkoleniowiec również stawiał na reprezentanta Polski.
W 16. kolejce PL piłkarze Aston Villi pojechali do Nottingham na mecz z tamtejszym Forest. Początkowo wszystko przebiegało zgodnie z planem, ponieważ w 63. minucie gola strzelił Jhon Duran. Gospodarze wyrównali na chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry, a w 94. minucie zadali decydujący cios. Ogromny udział przy zwycięskiej bramce dla macierzystego klubu miał właśnie Cash, który stracił piłkę trzy razy w jednej akcji. Jednak to ostatnia z pomyłek była zabójcza. Po starciu z Elliotem Andersonem, Polak upadł na murawę, a podopieczni Nuno Espirito Santo grali dalej. Pomocnik popędził w pole karne i wystawił piłkę jak na tacy do Anthony’ego Elangi. Szwed pokonał Emiliano Merineza. W tabeli The Villans zajmują 6. lokatę.