Tragedia w Czarnogórze
Matija Sarkić to piłkarz, który przeżywał bardzo dobry okres w swojej karierze. 26-latek w minionym sezonie był podstawowym bramkarzem Milwall, gdzie o skład rywalizował m.in. z Bartoszem Białkowskim, który po zakończeniu kampanii opuścił szeregi Lwów. Wychowanek Anderlechtu dziewięć razy wystąpił także w reprezentacji Czarnogóry.
To właśnie podczas pobytu w ojczyźnie w związku z niedawnym zgrupowaniem kadry doszło do tragedii. Golkiper jeszcze 5 czerwca wystąpił on w reprezentacji podczas towarzyskiego starcia z Belgią. Dla Czarnogóry wystąpił łącznie w dziewięciu meczach.
Zgodnie z doniesieniami “Daily Mail” zawodnik źle poczuł się podczas pobytu ze swoimi przyjaciółmi w apartamencie w nadmorskim mieście Budva. Znajomi piłkarza momentalnie wezwali na miejsce kartkę, ale niestety 26-latka nie udało się uratować i zmarł. Dramatyczna sytuacja wydarzyła się w sobotni poranek. Doniesienia mediów potwierdził już także sam klub zawodnika, Milwall.
– Milwall FC jest kompletnie zdewastowane, informując o tym, że Matija Sarkić odszedł w wieku 26 lat. Każdy z klubu przesyła miłość oraz kondolencję dla rodziny i przyjaciół Matiji w tym niezmiernie smutnym momencie. Klub nie będzie na razie udzielał dalszych komentarzy i prosi o uszanowanie prywatności rodziny Matiji – czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.