Mateusz Stolarski broni Goncalo Feio
Mateusz Stolarski poprowadził zespół Motoru Lublin do Ekstraklasy. Młody szkoleniowiec przejął lublinian po tym, jak z pracy w klubie zrezygnował Goncalo Feio. Jako były współpracownik Portugalczyka Stolarski ma dużo do powiedzenia, jeśli chodzi o charakter Feio. W wywiadzie dla Weszło 31-latek pokazał ludzką twarz wzbudzającego kontrowersje trenera Legii Warszawa.
– Goncalo jest strasznie wymagający. U niego wszystko musi być perfekcyjne, nie uznaje zasady, że ktoś może nie dawać z siebie 100 procent, a sam daje z siebie mnóstwo. Myślę, że dlatego ludzie, zwłaszcza ci działający nieco inaczej, mogli odbierać go negatywnie. Ale jednocześnie Feio nigdy nie zabronił komuś ze sztabu wyjść wcześniej, jeżeli taka osoba miała jakiś powód. […] Jeśli ktoś był z Goncalo szczery, on z reguły szedł mu na rękę. – przekonuje trener Motoru Lublin.
Goncalo Feio znany jest ze swojego niezwykle wybuchowego temperamentu. Portugalczykowi zdarza się przekroczyć granice, lecz jak twierdzi Stolarski, Feio jest świadomy tego, że popełnia błędy. Szkoleniowiec Motoru Lublin uważa też, że afery z udziałem Portugalczyka nie zawsze dawały pełny obraz tego, jakim człowiekiem jest Feio.
– To typ trenera, któremu bardzo nie podoba się, gdy ktoś nie respektuje zasad. Pewne zasady są u niego nienegocjowalne, po prostu. On też potrafi bardzo konkretnie powiedzieć, co mu się nie podoba. Sam doświadczyłem sytuacji, w której widziałem, że Goncalo miał świadomość przekroczenia przez siebie pewnej granicy. To nie jest człowiek, który w takiej sytuacji mówi: „Pi***olę to, idziemy dalej„. Nie, w nim to mocno siedziało, on to przeżywał i nie czuł się najlepiej. Potrafił powiedzieć publicznie, że popełnił błąd. Dlatego jego wizerunek medialny nie był do końca zgodny z rzeczywistością. – opowiada Stolarski.