Polska ograła 1:0 Litwę w pierwszym meczu kwalifikacji do mistrzostw świata. Biało-Czerwonych uratował Robert Lewandowski golem w 81. minucie spotkania. Gra zespołu wołała jednak o pomstę do nieba. Większość piłkarzy zagrała słabo lub przeciętnie. Tuż po ostatnim gwizdku surowo Polaków ocenił Mateusz Borek, który komentował mecz dla TVP Sport.
– Obstawiałem przed meczem, że wygramy 5:0 i już widzę, że jest jazda w komentarzach: „No i co Borek? Jak to 5:0?”. Natomiast pytanie mam podstawowe i rzucam je pod dyskusje. Kto się bardziej skompromitował: ja swoją opinią czy piłkarze swoją postawą na boisku? Wydawało mi się, że to jest dosyć oczywiste, że dzisiaj możemy z takim rywalem zagrać na poziomie reprezentacji Polski z meczu z Estonia, gdy w barażach o Euro wygraliśmy 5:1 i pojechaliśmy na rozgrywkę finałową do Cardiff – powiedział Borek.
– Ja cały czas uważam, że mamy trzy razy lepszych piłkarzy niż Litwa, ale to nie znaczy, że mamy trzy razy lepszy zespół. I tu się trzeba zastanowić. Dlaczego selekcjoner Litwy potrafił spowodować, że ten zespół czyni postępy – dodał współzałożyciel Kanału Sportowego.