Mateusz Borek przepytał nowego właściciela Śląska Wrocław
Mateusz Borek przeprowadził wywiad z człowiekiem, który już wkrótce stanie u sterów Śląska Wrocław. Mariusz Iwański ma nabyć 51 procent akcji klubu. Biznesmen i inwestor w rozmowie dla Kanału Sportowego opowiedział swoją historię.
– W 2020 roku myślałem, że wyjeżdżam i otwieram nowy rozdział z całą rodziną. Dwa lata później wróciłem jednak do Polski, aby budować silny i bezpieczny kraj, gotowy na wiele. W to wszystko wpisuje się Śląsk Wrocław. To w końcu Wojskowi – zaczął Mariusz Iwański.
Czytaj też: Chce zakupić Śląska Wrocław. Teraz wyjaśnia powody
Drony i branża informatyczna
– Zawsze byłem związany z branżą technologiczną. Postanowiłem wrócić i budować silny klub oraz zaplecze, które pozwoli, aby fundament biznesowy dawał odpowiednie impulsy, aby mierzyć wysoko – dodał.
– Zajmuję się wieloma rzeczami. Najistotniejszym biznesem są drony. Całe życie byłem związany z branżą informatyczną. Dla mnie drony zawsze to były latające serwery. Widziałem poważne tendencje ku temu, że sztuczna inteligencja będzie mocno pomagała w rozwoju tej branży. Postanowiłem zainwestować. Dobrze trafiłem, bo potem okazało się, że rzeczywiście drony pozwoliły na skuteczną obronę na Ukrainie. To sprawiło, że dziś śmiało patrzę w przyszłość, z nadzieją, że Polska będzie jednym z liderów w tej dziedzinie – kontynuował.
– Albo kochasz piłkę i w nią wchodzisz, albo pasjonujesz się, realizując inne plany. Żona ma świadomość, w co się pcham. Wraz z nią wchodzimy w Śląsk. Ona wie, że gdy serce zabiło mocniej, trudno było mnie zatrzymać. Potem ambicja pchała mnie, aby walczyć o klub. Konkurent był mocny, więc adrenalina szła do góry. Zobaczymy, co będzie za pięć lat. Wielu osobom się nie udało, ale nie ma możliwości, żebym nie spróbował – zakończył.
Cała rozmowa dostępna na antenie Kanału Sportowego!