Borek krytykuje PZPN
Wiadomo już bowiem, że grupy kibicowskie Jagiellonii Białystok zamierzają zbojkotować ten mecz. Fani “Dumy Podlasia” otwarcie poinformowali, że ze względu na “brak przestrzegania zasad kibicowskich przez kibiców Wisły Kraków”, nie zamierzają oni uczestniczyć w wydarzeniach z udziałem ich drużyny. PZPN stanęło zatem między młotem a kowadłem.
Z jednej strony władze Wisły podkreślały, że klub nie przystąpi do tego meczu bez wsparcia swoich kibiców. Z drugiej jednak strony widmo bojkotu starcia przez grupy kibicowskie Jagiellonii odbiera prestiż i sens rozegraniu tego starcia. W każdym razie PZPN wystosował już oficjalny komunikat w sprawie organizacji meczu o Superpuchar Polski. Władze federacji twardo stoją przy postanowieniu, że spotkanie odbędzie się na PGE Narodowym. Oświadczenie jest szeroko komentowane przez fanów i dziennikarzy.
— Tak sobie to wszystko wygląda. By nie określić tego mocniej. Mecz z lipca 2024 w kwietniu 2025. Zmiana miejsca. Bojkot meczu przez kibiców Jagiellonii. Prezesa PZPN też raczej na meczu nie będzie. Sens rozgrywania tego spotkania wątpliwy. Piłka nożna dla kibiców? – napisał Mateusz Borek w cytacie pod wpisem PGE Narodowego o organizacji Superpucharu Polski na ich obiekcie.
— Żeby całe to zamieszanie i wszystkie wydarzenia wokół zdewaluowanego Superpucharu Polski spiąć klamrą brakuje tylko odpowiedniej daty: 1 kwietnia – stwierdził z kolei Tomasz Włodarczyk. — To samo powiedziałem kilka dni temu. Kulisy tego meczu i data 1 kwietnia są kompatybilne – dodał znów Mateusz Borek w odpowiedzi pod wpisem dziennikarza.