Mateusz Borek pochwalił piłkarza Legii Warszawa
Legia Warszawa została sprowadzona na ziemię. W czwartek podopieczni Goncalo Feio przegrali 0:3 z Chelsea w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji. Legionistom nie pomogło nawet wsparcie kibiców z Łazienkowskiej. Różnice pomiędzy Legią a Chelsea widać było gołym okiem. Mateusz Borek nie miał zbyt wiele dobrych rzeczy do powiedzenia o poszczególnych zawodnikach stołecznego klubu.
– Morishity nie było, Chodyna dramat. Luquinhas z Elitimem ze trzy razy coś “wydłubali”, ale nic konstruktywnego nie zrobili. Vinagre to w ogóle nie wiedział, o co chodzi. Augustyniak się parę razy odbił, Pankov z Kapuadim cały czas mieli ręce zajęte. Widać było, że parametry biegowe Wszołka nie są atutem na tle Chelsea. Kun z szansą, Goncalves, Szczepaniak, do tego emeryt Pekhart i wolny Biczachczjan… – wyliczał współwłaściciel Kanału Sportowego.
Zdaniem Borka na pochwały zasłużył jedynie Maximillian Oyedele, który znalazł się w wyjściowym składzie Legii. Dziennikarz zdradził, że jego zdaniem reprezentant Polski dobrze wszedł w mecz. Nie obyło się jednak bez słów krytyki.
– Ja myślę, że Oyedele te pierwsze 20-30 minut miał ciekawe. Zagrał jedną bardzo ciekawą piłkę, były wślizgi, ze trzy razy dobrze przeczytał. Ja często bywałem krytyczny w stosunku do Maxiego, te 20-30 minut zagrał na dobrym poziomie, ale on zdycha. Na tej pozycji musisz gonić, musisz być taki sam w 75. minucie i w 15. Tutaj było widać zjazd fizyczny, już nie zdążył, nie stanął, nie wrócił. W 60. minucie był “done”. Usiadł w 78. minucie, złapał się za nogi. On nie jest w stanie meczu wybiegać, a pochodzi z tej piłki. Podobał mi się w jego wykonaniu pierwszy fragment gry. Widać było, że musiał w życiu trochę potrenować z zawodnikami, którzy myślą szybciej. Na pewno nadążał z myśleniem i rozumieniem gry – powiedział.
Czas pokaże, czy Oyedele zagra w meczu rewanżowym, który rozpocznie się 17 kwietnia (czwartek) o godzinie 21:00.
Program Kanału Sportowego pt. “Tylko Sport” można obejrzeć poniżej.