Borek wrócił do kontrowersji z udziałem Cucurelli
Po zakończeniu meczu Hiszpania – Niemcy w ćwierćfinale mistrzostw Europy jeszcze długo mówiło się o sytuacji, która miała miejsce na początku drugiej połowy dogrywki. Jamal Musiala oddał strzał z krawędzi pola karnego, a Marc Cucurella zablokował uderzenie ręką. Wściekli Niemcy domagali się rzutu karnego, lecz sędzia Anthony Taylor nie chciał o tym słyszeć, prawdopodobnie uznając, że Hiszpan chciał schować rękę za plecami.
Z taką interpretacją przepisów zupełnie nie zgadza się Mateusz Borek. Dziennikarz Kanału Sportowego uważa, że zasady dotyczące zagrywania ręką we własnym polu karnym powinny być klarowniejsze.
– To jest chore. Zastanawiam się, dokąd to wszystko zmierza. Zobaczcie, że od pewnego czasu dyskutujemy tak naprawdę o interpretacji i za każdym razem sędziowie są w stanie się wybronić. Oni wymyślają coraz to głupsze przepisy i ich jest więcej, i więcej. Te przepisy są coraz różniejsze. Dla mnie – jako chłopaka z podwórka – ta sytuacja jest klarowna: stoi gość, strzelam na bramkę, on wyciąga rękę i nie interesuje mnie, czy to do dołu, czy do góry. On blokuje wtedy strzał. Piłka leci w kierunku bramki, czyli ja mogę strzelić gola. Ktoś mi tę szansę odbiera i ktoś tego zatrzymania piłki ręką nie karze – stwierdził.
Jak się okazało, decyzja Anthony’ego Taylora miała znaczny wpływ na przebieg meczu. Tuż przed końcem dogrywki Manuela Neuera pokonał rezerwowy Mikel Merino, tym samym wyrzucając gospodarzy z turnieju.
Program Kanału Sportowego pt. “Moc Euro” można obejrzeć tutaj.