Marczuk był o krok od powołania
Jak można było się spodziewać, ogłoszenie listy powołanych piłkarzy przez Michała Probierza na Euro 2024 wywołało mnóstwo dyskusji. Jedną sprawą była forma tego ogłoszenia, a drugą zawodnicy, którzy finalnie się na niej znaleźli. Sporo mówiono na temat braku Matty’ego Casha, ale nie tylko.
Wśród powołanych zabrakło m.in. Dominika Marczuka, który ma za sobą znakomity sezon w barwach Jagiellonii Białystok. 20-latek w 39 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił siedem goli i zanotował 14 asyst, wydatnie pomagając drużynie z Podlasia w sięgnięciu po pierwsze w historii mistrzostwo Polski.
Borek wskazał przewagę Grosickiego nad Marczukiem
W środowym programie “Biało-czerwony alarm” Mateusz Borek poruszył kwestię wrażenia, jakie wywołał na nim Marczuk. – Byłem na meczu z Wartą, dającym Jagiellonii mistrzostwo i wziąłem sobie pod lupę Dominika Marczuka. To jest naprawdę wielki talent. Ten chłopak będzie grał w piłkę naprawdę wysoko i świadczą o tym jego liczby – mówił.
Borek następnie odniósł się do osoby Kamila Grosickiego, który znalazł się wśród powołanych. Dostrzegł on pewien istotny aspekt, który jego zdaniem wpłynął na to, że Michał Probierz powołał właśnie jego.
– Spojrzałem też na pewno rozwiązania boiskowe i jeszcze jest pewna różnica między nim a Grociskim, na przykład w pewności siebie i szybkim rozwiązywaniu akcji. Prawdopodobnie to spowodowało, że cały czas 35-letni doświadczony zawodnik jest o krok od młodego chłopaka z Białegostoku – powiedział.
Obejrzyj cały program “Biało-czerwony alarm” na Kanale Sportowym: