Mariusz Jop skomentował porażkę
Za Wisłą Kraków dość nieudany pierwszy pełny tydzień grudnia. Po zwycięstwie nad ŁKS-em przy Reymonta przyszedł czas na “dwumecz” z Polonią Warszawa. Najpierw w Pucharze, a następnie w ramach ostatniej ligowej kolejki w tym roku. Niestety dla Białej Gwiazdy oba te spotkania zakończyły się porażkami, a ta w pucharze była wyjątkowo bolesna.
Z uwagi na roztrwonienie dwubramkowej przewagi i ostatecznie przegranej 2:3, w najlepszej ósemce nie ma już obrońcy trofeum. Wiślacy zatem chcieli jak najszybciej zmazać plamę i zrewanżować się w lidze, tym samym zbliżając się do czołowych miejsc w walce o Ekstraklasę. Ta sztuka podopiecznym Mariusza Jopa się nie udała, choć Biała Gwiazda wciąż znajduje się w strefie barażowej. A na dodatek, czeka ich jeszcze jedno zaległe spotkanie z Miedzią Legnica.
Minorowe nastroje wśród klubu po dwóch porażkach skomentował na konferencji trener Wisły, który wziął na siebie przegraną, ale również zaznaczając, iż Polonia nie była do końca lepsza w tym meczu.
– Polonii grało się łatwiej w niskiej obronie, szczelnie zamykając przestrzenie. To jest naturalne, że ciężej się gra w ataku pozycyjnym niż broni. Natomiast nie uważam, że gospodarze byli lepsi w pojedynkach oraz szybsza. Oczywiście zaznaczając, że ich dyspozycja i punkty w ostatnich meczach nie są dziełem przypadku. Trzeba też przyznać, że nasza dyspozycja w obu meczach z Polonią nie była optymalna – mówił na konferencji Mariusz Jop.