Francuzi nie wahają się mówić o polityce
Wypowiedzi francuskich piłkarzy na tematy polityczne stały się jednym z głośniejszych wątków przy okazji występu “Trójkolorowych” na Euro 2024. Przed pierwszym grupowym meczem z Austrią głos zabrali chociażby Marcus Thuram, Ousmane Dembele czy Kylian Mbappe.
Sytuacja powtórzyła się przed ćwierćfinałowym starciem Francuzów z Portugalią. Mbappe otwarcie skrytykował wówczas zwycięstwo w pierwszej turze prawicowego Frontu Narodowego. – Nie możemy oddać władzy w ręce tych ludzi. Widzieliśmy wyniki, są katastrofalne – powiedział, nawołując jednocześnie młodych wyborców do oddania głosu w kolejnej turze.
Le Pen odpowiada Mbappe
Teraz do słów nowego piłkarza Realu Madryt odniosła się nieformalna liderka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN), Marine Le Pen. W wywiadzie dla CNN otwarcie skomentowała słowa Mbappe, stanowczo reagując na jego apel.
– Nawet jeśli nie jestem fanką tego sportu, to uważam, że Kylian Mbappe jest niewątpliwie bardzo dobrym piłkarzem, ale Francuzi mają dość pouczań na temat moralności i udzielania instrukcji dotyczących głosowania. Zwłaszcza gdy są to milionerzy, a nawet miliarderzy mieszkający za granicą, którzy próbują kierować ludźmi zarabiającymi 1300, 1400 euro miesięcznie. Ludzie mający szczęście żyć dobrze, a nawet bardzo dobrze, być chronieni przed niepewnością, biedą i bezrobociem, powinni zachować jakąś formę powściągliwości – powiedziała.