Marek Papszun nie jest zadowolony z piłkarzy Rakowa Częstochowa
Raków Częstochowa przygotowuje się do sezonu 2024/25 w Arłamowie. W pierwszym sparingu “Medaliki” pokonały pierwszoligową Stal Rzeszów 5:1. Mecz z Puszczą Niepołomice zakończył się za to wynikiem 1:1. Po tym starciu głos zabrał Marek Papszun. Trener, który wrócił do klubu po roku przerwy jest wyraźnie zmartwiony tym, w jakim stanie obecnie jest zespół. Jego zdaniem sytuacja w drużynie jest tak słaba, że wyjście z niej będzie wymagało czasu.
– Dla nas przygotowania będą trwały jeszcze w trakcie sezonu, bo nie mamy teraz drużyny. Ta drużyna jest w budowie, to jest strzępek tego, co ja widzę na przyszłość. To, jakim składem dziś dysponujemy jest dla mnie nie do przyjęcia. Będziemy pracować, będziemy musieli też ściągać zawodników. Wierzę, że w przyszłości zobaczymy taką drużynę, jaką byśmy chcieli, bo dzisiaj jeszcze jej nie posiadamy – podsumował.
Papszuna może pocieszyć to, że od początku okienka transferowego Raków intensywnie pracuje nad wzmocnieniami składu. Do ekipy z Częstochowy trafił już Adriano Amorim z portugalskiego Leixoes, a także Vassilis Sourlis z greckiego Asteras Tripolis. A to jeszcze nie koniec – na celowniku “Medalików” jest też David Vuković (Borac Banja Luka) i Lazaros Lamprou (bez klubu)