Papszun wrócił do Rakowa
Raków Częstochowa wtorkowym porankiem ogłosił powrót Marka Papszuna na stanowisko trenera klubu. Cały czas dowiadujemy się nowych informacji odnośnie kulis ponownego zakontraktowania zasłużonego szkoleniowca. Sprawę skomentowali eksperci Kanału Sportowego.
— Trzeba popatrzeć na sprawę powrotu Papszuna w paru aspektach. Po pierwsze – jak człowiek, który nie miał pracy, dostaje pracę, to zawsze to jest plus, bo będzie zarabiał i będzie wykonywał to, co naprawdę kocha. Druga sprawa: zdecydowanie wyższa pensja, szerokie kompetencje jeśli chodzi o władze i ruchy transferowe i do tego specjalne klauzule – podejrzewam – obejmujące ewentualną pracę w klubie zagranicznym lub pracę z reprezentacją Polski. W takich warunkach Marek będzie mógł błyskawicznie kontrakt rozwiązać. Trzecia myśl, która przychodzi mi do głowy – nie jest to najlepsza informacja dla drużyn grających w europejskich pucharach, bo Marek Papszun udowodnił, że potrafi drużynę przygotować, że ma pomysł na zespół, więc inne drużyny, te muszące dzielić swoje siły na europejskie puchary, będą miały trudniej. Myślę, że cel jest jeden: mistrzostwo Polski. Jedyna dla mnie smutna sprawa jest taka, że polski trener, który był powiewem świeżości, który zbudował drużynę na swoją koncepcję grania, nie mógł przenieść tego na objęcie zagranicznego klubu. – przyznał Mateusz Borek.
— Wszyscy wiemy, jakie były oczekiwania Marka Papszuna: reprezentacja Polski. Dodałbym jedną zasadniczą rzecz. Jaki jest problem Marka Papszuna? Jest on taki, że chce on mieć wszystko: on chce być trenerem, dyrektorem, człowiekiem orkiestrą. I widać, że ani polska reprezentacja do tego nie dorosła, ani polskie kluby do tego nie dorosły – i to jest dla mnie największy problem trenera, który niewątpliwie ma fach w ręce. Natomiast czy futbol dzisiejszy jest gotowy na człowieka orkiestrę? Chyba nie – wyznał Marek Koźmiński.
Zebranie Zarządu podczas którego w ramach Hejt Parku ogłoszone zostaną plany Kanału Sportowego na EURO 2024 można obejrzeć klikając w link poniżej.