Marek Papszun zapytany o losowanie. Wypalił o… podróżach!
Marek Papszun w środę wziął udział w oficjalnej konferencji prasowej przed meczem eliminacji Ligi Konferencji Europy z Żyliną. Jedna z wypowiedzi szkoleniowca obiła się szerokim echem w mediach. Trener Rakowa został zapytany o potencjalnych rywali w III rundzie eliminacji. Przypomnijmy, że w poniedziałkowym losowaniu stało się jasne, że w przypadku awansu Raków zagra z Torpedo Żodzino lub Maccabi Hajfą. Oba zespoły swoje mecze rozgrywają na Węgrzech, co ma związek z brakiem możliwości gry na Białorusi i w Izraelu. Zespół z Żodzina gra w miejscowości Szombathely, a Maccabi w miejscowości Kisvarda.
– Obie drużyny grają na Węgrzech. To jest daleko… Autokarem to nie jest wcale wyśniona podróż. To jest prawie 700 kilometrów. Najbliższe lotnisko jest 2 godziny drogi. To tylko się tak wydaje, że to losowanie z punktu widzenia logistyki było dobre – powiedział szkoleniowiec, co nie spodobało się opinii publicznej. Jego słowa są szeroko komentowane i odebrano je jako narzekanie.
Zanim jednak Raków będzie planował logistykę wyjazdu na Węgry, musi pokonać Żylinę. Pierwszy mecz odbędzie się w czwartek 24 lipca o 21.00 w Częstochowie, a rewanż odbędzie się tydzień później na Słowacji.