Marek Papszun wspomniał o karze dla Wahlqvista
Marek Papszun nie może być zadowolony z sobotniego meczu Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa. Medaliki przegrały arcyważne starcie 0:1, dając tym samym tlen Lechowi Poznań i Jagiellonii Białystok, a więc drużynom, które także walczą o tytuł mistrza Polski.
Już podczas meczu sporo mówiło się o decyzjach Damiana Sylwestrzaka. Sędzia nie ukarał Linusa Wahlqvista, który uderzył Iviego Lopeza w twarz. Podczas konferencji prasowej Marek Papszun stwierdził, że arbiter popełnił błąd.
– Tutaj sytuacja jest klarowna – Wahlqvist uderzył Iviego, powinien dostać czerwoną kartkę. Rozmawiałem z sędzią, nie widział w tym problemu. Tłumaczył to w ten sposób, że Ivi go trzymał, a on się wyrwał… to wszystko nie trzymało się kupy. Czy jest uderzenie w twarz po gwizdku, czy wcześniej było trzymanie na rękę, jest to zachowanie niedopuszczalne. Są obserwatorzy, ludzie, którzy tych sędziów oceniają. Sędzia z VAR miał inną interpretację, nawet między nimi nie było porozumienia. Mega trudna sytuacja, prosiłem, żeby ustalili wspólny front. […] Tak czasami bywa, musimy to po prostu zaakceptować – powiedział.
Trener ekipy z Jasnej Góry odniósł się też do sytuacji, która miała miejsce chwilę później. W 17. minucie meczu Erick Otieno dostał czerwoną kartkę po brutalnym faulu na Rafale Kurzawie. Tym razem Papszun przyznał rację sędziom, choć próbował też bronić swojego podopiecznego. Zdradził też, jak zachowywał się Kenijczyk w szatni.
– Ta sytuacja Otieno jest wliczona. Erick mógłby zachować się lepiej, ale się poślizgnął i poszedł spóźniony na tę piłkę. Czy mógł wyhamować? On jest zawodnikiem mocno intensywnym i dynamicznym, więc w takich sytuacjach też ma trudności. Dla mnie czerwona jest i tam (nawiązując do sytuacji z Wahlqvistem – red.) i tu. Czy jest przypadek, czy nie, liczy się skutek. Skutek był taki, że było to nierozważne wejście i naturalnie zasłużona czerwona kartka. Zawodnik otrzymał ode mnie wsparcie, a nie jakąś burę. Widziałem, jaki on był załamany – już po zejściu do szatni, a tym bardziej po meczu. Zdaje sobie sprawę, że byliśmy w dobrej formie, mieliśmy fajny początek. Zapowiadał się dobry mecz – podsumował.