Robert Lewandowski w ogniu krytyki
Robert Lewandowski ma pewne problemy zdrowotne. 36-latek zszedł z boiska przed zakończeniem meczu z Litwą. Wraz z Michałem Probierzem zapewniał, że uraz nie jest poważny, lecz ostatecznie zabrakło go w wyjściowym składzie na spotkanie z reprezentacją Malty. Najlepszego strzelca w historii polskiej kadry zastąpił Karol Świderski, który zdobył dwie bramki.
Napastnik Barcelony pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie starcia. Marek Koźmiński zwrócił uwagę na to, co zrobił “Lewy” przed wejściem na plac gry. Były wiceprezes PZPN nie krył swojego oburzenia.
– Sam fakt, że Robert nie wyszedł w pierwszej jedenastce to była wielka niespodzianka. Wcześniej słyszeliśmy, że może tam być jakiś drobny uraz. W poprzednim meczu zszedł troszkę wcześniej, ale dwa dni później usłyszeliśmy: “nie, wszystko jest w porządku, jest zdrowy”. Dla mnie kuriozalne było późniejsze wydarzenie. Jeśli siedzi na tej ławce, to to mogą być jakieś wcześniejsze ustalenia lub coś okołosportowego – zastanawiał się Koźmiński.
– W momencie, kiedy jest 2:0 Robert wstaje i mówi coś do ucha trenerowi. My możemy sobie gdybać, co on mu powiedział, natomiast każdy nas o tym wie. Przekaz merytoryczny to było: “daj, wejdę, strzelę może coś”. To jest mega słabe. Jednostka chyba pokazała, że jest najważniejsza, że etos drużyny się nie liczy. Robert strasznie stracił w moich oczach tym zachowaniem. Ja mogę zrozumieć, że on się oszczędza, że mając 36 lat musi zacząć kalkulować. Gdzie Ty się pchasz? Siedź na tej ławce, wynik zrobiony. Nie rozdrażniaj opinii publicznej. […] Ja kompletnie tego nie rozumiem. Ta korona, którą ma na głowie naprawdę straciła blask – podsumował były reprezentant Polski.
Czas pokaże, czy Lewandowski zagra w najbliższym meczu Barcelony. 27 marca (czwartek) Duma Katalonii zmierzy się z Osasuną w zaległym meczu 27. kolejki La Liga.
Program Kanału Sportowego pt. “Bajerka o Futbolu” można obejrzeć poniżej.