Przemysław Frankowski wciąż szuka formy
Przemysław Frankowski to jeden z reprezentantów Polski, którzy zmienili barwy podczas letniego okienka transferowego. Wahadłowy wrócił do Francji po kilku miesiącach. Galatasaray oddało go na wypożyczenie do Stade Rennes. Choć Polak miał być jednym z najważniejszych piłkarzy ekipy grającej w Ligue 1, Marek Jóźwiak twierdzi, że na razie nowy nabytek nie spełnia oczekiwań.
– Kiedy Przemysław Frankowski przechodził do Rennes, miałem kilka telefonów z Francji. Mówiąc szczerze, byłem zdziwiony, że Rennes go bierze. Wiedziałem, że będzie miał bardzo ciężko. Od początku sezonu Przemek jest jednym z zawodników, którzy wyglądają najsłabiej. Drużyna Rennes ma duże możliwości finansowe, ale i duże problemy, jeśli chodzi o zdobywanie punktów. Przemek gra cały czas na wahadle, został kupiony za duże pieniądze. Ma dobry kontrakt, ale ta jego gra jest nienajlepsza – zdradził były reprezentant Polski.
– Chwaliłem go w pierwszym i drugim sezonie w Lens. Gdy grali w Lidze Mistrzów, grał świetnie. Widzę, że transfer do Turcji pogorszył jego sytuację. We Francji wszyscy myśleli, że biorą zawodnika z topowego sezonu w Lens. Okazuje się, że Przemek zjechał z formą. […] Widziałem go w lidze francuskiej, w takiej formie na pewno nie powołałbym go do kadry – dodał.
Frankowski dostał powołanie na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Znalazł się w wyjściowym składzie na mecz towarzyski z Nową Zelandią. Jego występ dobiegł końca po 45 minutach. Wszystko przez to, że 30-latek doznał urazu. Jan Urban poinformował, że wahadłowy nie będzie mógł zagrać w niedzielnym meczu z Litwą w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026.
Program Kanału Sportowego można obejrzeć poniżej.