Marciniak krytykowany w Katalonii
Choć decyzje polskiego arbitra są pozytywnie oceniane przez ekspertów sędziowskich, to w Katalonii panowało oburzenie. Dziennikarze sympatyzujący z Blaugraną byli wściekli na postawę Szymona Marciniaka, który nie odgwizdał rzutu karnego dla Barcy po tym jak piłka odbiła się od ręki Acerbiego. Niektórzy z nich narzekali również na przyznanie Interowi jedenastki po przewinieniu Cubarsiego na Lautaro Martinezie. Inni z kolei podkreślali, że doliczył zdecydowanie za mało czasu do pierwszej połowy.
— Wiadomo było, że Marciniak niczego nie ułatwi. Doliczenie jednej minuty przy dwóch golach i interwencji VAR jest żałosne – napisał David Bernabeu Reverter z dziennika “SPORT”. — Rozbój w Mediolanie. Skandaliczny karny, którego sędzia właśnie wymyślił. Facet z kosmetyczką ma to, czego chciał – napisał Jose Alvarez Haya pracujący w “El Chiringuito”.
Określenie “facet z kosmetyczką” odnosi się oczywiście do filmiku sprzed kilku lat, który ukazywał Szymona Marciniaka w szatni sędziowskiej jednej z polskich drużyn. Na stole znajdywała się wówczas kosmetyczka z herbem Realu Madryt – nie wiadomo jednak, czy faktycznie należała ona do niego. Klatka z tego nagrania jest często przywoływana w Katalonii przy okazji prowadzenia przez Marciniaka meczów hiszpańskich drużyn. Właśnie tak też było w meczowym programie “El Chiringuito”. Po przyznaniu Interowi rzutu karnego, Jota Jordi, dziennikarz otwarcie sympatyzujący z Barceloną, pokazał na wizji kosmetyczkę z dorysowanym herbem Realu Madryt i podpisem “Marciniak”.
Ostatecznie trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że Szymon Marciniak w prawidłowy sposób prowadził to spotkanie w pierwszej połowie. Podejmował decyzje szybko i dobrze je komunikował. W studiu CANAL+SPORT podkreślono, że zdaniem eksperta sędziowskiego Adama Lyczmańskiego wybory polskiego arbitra z pierwszej odsłony meczu były jak najbardziej słuszne.