Marciniak był brany pod uwagę
W piątek hiszpańskie media obiegła informacja o rzekomym żądaniu Realu Madryt w sprawie zmienienia obsady sędziowskiej finału Pucharu Króla. Arbitrzy wyznaczeni na to spotkanie zdaniem Królewskich wykazali brak profesjonalizmu podczas przedmeczowej konferencji prasowej. Skrytykowali oni wówczas działania telewizji Los Blancos, która wytyka w sposób dla nich nieobiektywny ich błędy. Kanał Sportowy poinformował wówczas, że w pewnym momencie Szymon Marciniak był brany pod uwagę do awaryjnego wskoczenia do roli głównego arbitra tego starcia. Ostatecznie jednak polski sędzia odrzucił propozycję hiszpańskiej federacji.
— Gdyby Szymon Marciniak się na to zgodził, to byłby to moim zdaniem błąd. Bo to jest po prostu pakowanie się na minę. To byłoby również niezbyt dobre posunięcie ze strony hiszpańskich rządzących. Pokazaliby, że mają nieudolnych sędziów i muszą na szybko brać innego arbitra. A do pana Szymona to trzeba wcześniej zadzwonić, trzeba ładnie poprosić, z wyprzedzeniem, a nie dzień przed: “Bierzemy cię, choć” – mówił Marcin Gazda.
— Nie wiemy, czy Szymon Marciniak jest w Sewilli, ale wrzucił, też nieco prowokacyjnie, takie zdjęcie, że “piękna jest ta Hiszpania”. Gdzieś nad morzem zdaje się, może to była Malaga. Były natomiast informacje u nas w Kanale Sportowym, że faktycznie pewne rozmowy się odbyły i był on brany pod uwagę. Realne jest, by poprowadził on również półfinał Ligi Mistrzów, więc to zaakceptowanie sędziowania tego meczu byłoby dziwne – dodał Dominik Piechota.
Zapowiedź finału Pucharu Króla między Barceloną a Realem Madryt można obejrzeć w Kanale Sportowym.