Nie milkną echa karnego Alvareza
Echa rewanżowego meczu w 1/8 finału Ligi Mistrzów wybrzmiewają do dziś. Real Madryt po serii rzutów karnych wygrał z Atletico Madryt i choć po raz kolejny w historii wyeliminował swojego największego rywala z rozgrywek, w dalszym ciągu dyskutuje się o kontrowersyjnych sytuacjach z tego spotkania.
Zdecydowanie najczęściej pod tym względem mówi się o rzucie karnym wykonywanym przez Juliana Alvareza. Argentyńczyk co prawda wykorzystał swoją próbę i trafił do siatki, ale po chwili sędziowie nie uznali tej bramki. Dostrzegli bowiem, że napastnik Atletico dwukrotnie dotknął piłkę.
W konsekwencji tego zdarzenia UEFA wydała nawet oficjalny komunikat, w którym odniosła się do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji tego meczu. Wskazano, że decyzja podjęta przez sędziów była prawidłowa, zgodna z przepisami, jednak same zasady w tym aspekcie prawdopodobnie będą zmodyfikowane.
Marciniak odpowiedział na pogłoski
Po raz kolejny do całej sytuacji odniósł się Szymon Marciniak. Jak informuje “L’Equipe”, polski arbiter miał w trakcie meczu przekazać sędziom VAR, że “na 99% jest pewien, że Julian Alvarez dwukrotnie dotknął piłki”. To na tej podstawie arbitrzy zdecydowali o odwołaniu trafienia.
Francuski dziennik zacytował także słowa Marciniak, który zdementował pogłoski, jakoby miał się znaleźć pod wpływem Kyliana Mbappe. Gwiazdor Realu Madryt miał rzekomo naciskać na Polaka, tłumacząc mu, że Alvarez popełnił błąd. Ten jednak zaprzeczył, że doszło do takiej sytuacji.
– Powtórki w zwolnionym tempie pokazują, że Alvarez lekko dotknął piłki lewą nogą, po czym oddał strzał prawą nogą. Szczerze mówiąc, nigdy w swojej karierze sędziowskiej nie spotkałem się z podobną sytuacją, ale zawodnicy znają zasady – dodał.