Marc Gual w Rio Ave
29-latek zasilił szeregi Wojskowych latem 2023 roku w ramach transferu bez kwoty odstępnego z ukraińskiego SK Dnipro-1. W pierwszym sezonie w stolicy Polski strzelił jedenaście goli i zanotował siedem asyst. W drugiej kampanii miał jeszcze lepsze liczby – dobił do dziewiętnastu bramek i ośmiu asyst. Choć jego statystyki wyglądały solidnie, to wrażenia z gry były już całkowicie inne. Delikatnie mówiąc – Marc Gual nie był ulubieńcem kibiców Legii Warszawa.
Fani stołecznego klubu zwracali uwagę na mowę ciała Hiszpana na boisku. Wyglądał często na sfrustrowanego, rozczarowanego brakiem podań lub decyzjami swoich kolegów. Do tego podkreślali, że choć jego dorobek strzelecki nie wyglądał źle, to i tak marnował on wiele okazji strzeleckich. W związku z tym wśród sympatyków Legii panuje raczej zadowolenie z odejścia 29-latka.
Tomasz Włodarczyk informuje w tym kontekście, że Marc Gual zasili szeregi Rio Ave. To drużyna, która w ostatnim sezonie ligi portugalskiej zajęła jedenaste miejsce, będąc jedenaście punktów nad strefą spadkową. Między słupkami tej drużyny występuje Cezary Miszta, wychowanek Legii Warszawa.
Wojskowi za sprawą wcześniejszych transferów napastników (Szkurina i teraz Rajovicia) oraz dzięki powrocie do formy Nsame, mają dobrze pokrytą pozycję środkowego napastnika. Odejście Guala – który zresztą przez wielu był rozpatrywany bardziej jako ofensywny pomocnik lub fałszywa dziewiątka – nie powinno być problemem dla Iordaenscu. Szczególnie, że Rumun ma inną filozofię gry niż Goncalo Feio. Na “dziewiątce” chce mieć klasycznego, bramkostrzelnego i silnego fizycznie snajpera, a do takiego profilu Gual się nie wpisuje.