Marc Andre ter Stegen komentuje relacje z klubem
Marc Andre ter Stegen nie odejdzie tego lata z Barcelony, choć klub chciałby takiego rozwiązania. Początkowo mówiło się, że Niemiec chce walczyć o skład, ale teraz dodatkowo nabawił się problemów z plecami i zamierza poddać się operacji. Ta sprawia, że będzie musiał się rehabilitować, zostanie w klubie i nie zniknie tym samym z listy płac Katalończyków. Władze Blaugrany chciałyby przeznaczyć 80% pensji bramkarza na rejestrację Joana Garcii, Marcusa Rashforda lub Wojciecha Szczęsnego, który w świetle przepisów traktowany jest jako nowy nabytek. Żeby tak się stało, ter Stegen musi pauzować przez przynajmniej cztery miesiące. Mówi się jednak, że przerwa Niemca potrwa trzy miesiące, ale wszystko zależy od operacji.
We wtorek Niemiec ma poddać się zabiegowi. W poniedziałek po południu na lotnisku w Barcelonie złapali go dziennikarze “Sportu”. Bramkarz leciał już do Francji, gdzie czeka go operacja. Zapytano go o relacje z Barceloną. – Są dobre i nienaruszone – powiedział piłkarz.

W ostatnich dniach w Hiszpanii sporo mówiło się o tym, że Barcelona odbierze opaskę kapitańską niemieckiemu bramkarzowi. To pokłosie całego zamieszania związanego z przyszłością Niemca. Jednym z kandydatów do zastąpienia Niemca w tej roli jest Robert Lewandowski. Oficjalne decyzje jeszcze jednak nie zapadły.