Remis w debiucie Amorima! Manchester United podzielił się punktami z Ipswich

Manchester United zremisował z Ipswich

Od spotkania z Ipswich zaczęła się kadencja Rubena Amorima z Manchesterem United. Portugalski szkoleniowiec błyskawicznie wprowadził zmiany w taktyce zespołu, decydując się na formację z trzema środkowymi defensorami i wahadłowymi. Blok obronny stworzył Evans z de Ligtem i Mazraouim, gdy na flankach operował Dalot i Diallo.

Spotkanie dla „Czerwonych Diabłów” rozpoczęło się idealnie. Już w 2. minucie bramkę zdobył bowiem Marcus Rashford. Angielski napastnik otrzymał świetne dogranie od Amada Diallo, który wcześniej przeprowadził efektowny rajd prawą stroną. Rashford tym samym strzelił swojego drugiego gola w tej kampanii Premier League.

Ipswich wzięło się do roboty chcąc odrobić straty. Długimi fragmentami udawało się im spychać Manchester United do obrony, kreując sobie kolejne okazje bramkowe. Andre Onana musiał trzykrotnie interweniować, zanim w 43. minucie stracił gola. Omari Hutchinson popisał się wówczas świetnym uderzeniem z dystansu. Piłka odbiła się jeszcze od głowy Mazraouiego nabierając nieprzyjemnej trajektorii i uniemożliwiając obronę bramkarzowi „Czerwonych Diabłów”.

W drugiej połowie mecz ciągle był chaotyczny i bezpośredni. Zdecydowanie częściej piłkę posiadał Manchester United, choć jako pierwsze do głosu doszło Ipswich, gdy w 52. minucie dobrą okazję bramkową miał Liam Delap. Czujnie zachował się jednak Andre Onana broniąc uderzenie napastnika.

Ostatecznie żadnej z ekip nie udało się zdobyć drugiej bramki. Większy niedosyt po końcowym gwizdku może czuć Ipswich, które miało okazje zaliczyć swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie Premier League. Ruben Amorim dostał solidną dawkę materiału do analizy, a jego zawodnicy po raz pierwszy przetarli się z nowym systemem gry.

Po 12. rozegranych kolejkach Manchester United znajduje się na 12. miejscu tabeli. Ipswich zajmuje 18. lokatę. W następnej kolejce „Czerwone Diabły” zagrają z Evertonem na Old Trafford (01.12).