HomePiłka nożnaKompromitacja za kompromitacją. Manchester United potrzebuje zmiany!

Kompromitacja za kompromitacją. Manchester United potrzebuje zmiany!

Źródło: własne

Aktualizacja:

Po dołączeniu na Old Trafford Erik ten Hag deklarował zakończenie ery dominacji Manchesteru City i Liverpoolu. Rzeczywistość okazała się jednak całkowicie odmienna. W dotychczasowej przygodzie Holendra przeważają głównie niechlubne osiągnięcia. Zespół pod wodzą Holendra stracił więcej niż 3 gole w meczu aż… 27 razy.

Sir Alex Ferguson, Erik Ten Hag

Sir Alex Ferguson, Erik Ten Hag. Fot. Alamy

Brak wyraźnej struktury i chaos na boisku 

Założenie w stylu gry drużyny ten Haga było jasne – zespół miał opierać swoją grę na fazach przejściowych. Ten styl w pierwszym sezonie funkcjonował nieźle – strzelili aż 7 bramek po szybkich atakach, co było najlepszym wynikiem w całej lidze. W następnym sezonie klub zamierzał jeszcze bardziej pójść w tę stronę, więc ściągnął dobrze grającego nogami Onanę, Mounta i dynamicznego Hojlunda. Kolejnym atutem zespołu miał stać się wysoki pressing. Z linią pomocy, którą tworzyliby Mount-Casemiro-Bruno. Ten pomysł nie przetrwał jednak długo – już nawet nie chodzi o nieodpowiednią charakterystykę zawodników, by miało to prawo działać. Ale o nieudolność w implementacji tego pressingu. Ten aspekt w Manchesterze United dalej kuleje. Odległości między formacjami są zdecydowanie za duże, przez co przeciwnik zazwyczaj bez problemu omija ten pressing. Zła organizacja zespołu powoduje, że Manchester United z ten Hagiem nigdy nie wejdzie na najwyższy poziom. Czasem środek pola jest ustawiony w formacji 1-1-1. To znaczy, że w żaden sposób nie współpracuje ze sobą. 

Choć potrafili sprawić problemy Manchesterowi City i wygrać FA Cup, to zazwyczaj są drużyną, którą naprawdę łatwo wypunktować. Do obecnej sytuacji panującej w czerwonej części Manchesteru pasują słowa Ole Gunnara Solskjaera: – Trofeum NIE oznacza powrotu na szczyt. Świadczy o tym dopiero stopniowy postęp i konsekwencja w drodze do wejścia na szczyt ligi. Czasami rozgrywki pucharowe mogą ukryć fakt, że wciąż masz problemy. 

To, co widzimy obecnie w Arsenalu to właściwa ścieżka rozwoju. Trofea przyjdą z czasem. 

Fatalne statystyki

Zapewne wielu z was pamięta trenerską przygodę Garry’ego Neville’a w Valencii. Anglik zaliczył tam jedną z najgorszych kadencji w historii klubu. Ten tragiczny okres wielokrotnie wypominano mu, gdy przyszło mu krytykować innego szkoleniowca. 

Co ciekawe, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie 29 spotkań (liczba meczów Neville’a w Valencii) Manchesteru United, to holenderski trener… wypada gorzej od Anglika. Też trudno sobie wyobrazić sytuację, że Real Madryt kończy sezon na 8. miejscu w La Liga, ale wygrywa Copa del Rey i obecny trener zostaje w klubie na kolejny sezon. Holender już w lutym tego roku w niektórych statystykach wypadał na podobnym poziomie co Sheffield United – najgorszy beniaminek od lat. W Lidze Mistrzów Manchester United zajął ostatnie miejsce, mając w grupie Galatasaray i Kopenhagę. Erik ten Hag najlepszy czas w klubie zawdzięcza wybitnej formie Rashforda  i skutecznej defensywie. Teraz zespół jest piąty od końca w klasyfikacji xGA, która wskazuje, ile zespół powinien stracić goli na podstawie sytuacji stworzonych przez przeciwnika. Poza tym, fatalnie bronią kontrataki i stałe fragmenty gry. Wymowny jest również fakt, że kibiców rywali cieszy dalsza obecność na stanowisku byłego trenera Ajaxu. Wkrótce może jednak zostać zwolniony, jeśli wyniki nie ulegną poprawie. 

Słabe transfery

Właściwie od początku swojego pobytu Erik ten Hag ma pełne wsparcie zarządu i otrzymuje każdego piłkarza, którego sobie zażyczy. W opinii publicznej uważa się, że to trener powinien decydować o tym, kogo klub powinien ściągnąć. Nie jest to jednak prawda – często trenerzy nie cechują się odpowiednim zmysłem w kwestii budowania składu. Świadczy o tym przygoda Kloppa w Liverpoolu. Dopóki za transfery odpowiadał absolutny fachowiec, czyli Michael Edwards, to klub niemal zawsze ściągał odpowiednich zawodników. Natomiast gdy niemiecki trener miał więcej do powiedzenia w kwestii transferów, sytuacja zaczęła wyglądać gorzej. Transfery Nuneza i Gakpo są nieporównywalnie słabsze względem Salaha i Mane. 

Przed tym sezonem było dużo opinii, że United miało dobre okienko transferowe i ściągnęło do klubu właściwych zawodników. I jest to prawda. Tylko że ci piłkarze pasują pod filozofię ten Haga, a ona nie zdaje egzaminu. Zirkzee, Ugarte czy De Ligt to gracze dość specyficzni i nie odnajdują się w każdej konfiguracji. Urugwajczyk miał mnóstwo problemów w zeszłym sezonie Ligi Mistrzów – żaden piłkarz nie był tak często przedryblowany. Zirkzee lepiej czułby się w drużynie, która dominuje. Wtedy mógłby uwypuklać swoją uniwersalność. De Ligt to dobry obrońca, ale na przestrzeni lat chociażby jego dynamika – po kilku kontuzjach – znacznie się pogorszyła. Hojlund przed przejściem na Old Trafford strzelił w swojej karierze jedynie 18 goli. Casemiro to – z perspektywy czasu – nie był udany ruch, zwłaszcza patrząc na jego formę fizyczną. Mount również był tragicznym transferem – klub liczył, że zdoła wrócić do formy, ten jednak większość czasu spędza na leczeniu kontuzji. W ostatnich dwóch latach wydano ponad 600 mln funtów, ale kadra realnie niezbyt się wzmocniła. Mimo że wielu z tych zawodników ma duży potencjał, to dysfunkcyjne środowisko sprawia, że nie pokażą pełni swoich możliwości. 

Żaden transfer za kadencji Holendra nie okazał się jednym z najlepszych w skali ligi. Nawet nie wspominam o transferze Antony’ego, który jest być może najgorszym transferem w historii.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Sobis przed meczem Barcelony z Celtą. Wątpi, że Barca to zrobi
Arsenal poluje na hiszpański talent! Arteta jest zdecydowany
Barcelona uniknie kolejnego potknięcia? KURS 300 na wygraną Barcy
Debiutanckie trafienie Jezierskiego. “Ważny punkt dla całego Wrocławia”
Totalne szaleństwo! Tak wyglądają plany Arabii Saudyjskiej na mundial 2034!
Wielkie szczęście reprezentacji Polski! Biało-Czerwoni zyskają na spadku
Legia zagięła parol na obrońcę. Transfer wewnątrz Ekstraklasy
Najciekawsza liga może zrobić się jeszcze ciekawsza. Ostatni dzwonek
Balda go odrzucił z uśmiechem na ustach. Jagiellonia poszła na całość
Gwiazda muzyki pomogła angielskiemu klubowi! Przekonała piłkarza do transferu