Emocji nie brakowało
Manchester City i Chelsea zagwarantowały widzom zgromadzonym na Wembley wiele emocji. Mecz był bardzo otwarty i obie drużyny miały sporo świetnych okazji do zdobycia bramki. W pierwszej połowie zmarnowanych szans mogą z pewnością żałować Nicolas Jackson oraz Phil Foden. Przez nieskuteczność obu ekip do przerwy mieliśmy w stolicy Anglii wynik 0:0.
W drugiej połowie utrzymało się podobne tempo i mogliśmy oglądać wiele okazji, które podobnie jak w pierwszej części meczu były marnowane. Nie zabrakło także kontrowersji. Przy jednym z rzutów wolnych piłka odbiła się od ręki stojącego w murze Jacka Grealisha. Sędzia Michael Oliver nie zdecydował się jednak podyktować w tej sytuacji jedenastki.
Gdy wydawało się, że na Wembley czeka nas dogrywka, Manchester City zdołał objąć prowadzenie. Świetnie w polu karnym The Blues odnalazł się Kevin De Bruyne, który posłał piłkę do środka szesnastki. Po interwencji Petrovicia futbolówka trafiła do Bernardo Silvy, który zdołał zmieścić ją w bramce. Nieskutecznie zablokować uderzenie Portugalczyka próbował jeszcze Marc Cucurella.
Trafienie z samej końcóki spotkania okazało się decydujące i to Manchester City zagra w wielkim finale Pucharu Anglii. Drużynę Pepa Guardioli czeka tam starcie ze zwycięzcą meczu Coventry City – Manchester Untied. Drugie spotkanie półfinałowe odbędzie się w niedzielę 21 kwietnia o godzinie 16:30.
Manchester City 1:0 Chelsea
B. Silva 84′