Maik Nawrocki zagrał w Old Firm Derby
Maik Nawrocki ma wielkie problemy, jeśli chodzi o regularną grę. W sezonie 2024/25 24-latek spędził na boisku zaledwie 23 minuty. Coraz częściej mówiło się o tym, że były obrońca Legii Warszawa będzie musiał szukać sobie nowego klubu – i to jak najszybciej. Spekulowano, że Brendan Rodgers nie widzi Nawrockiego w swoich planach na przyszłość.
Przed hitowym meczem z Rangersami były szkoleniowiec Liverpoolu podjął decyzję, która zszokowała kibiców “The Boys”. Nawrocki znalazł się bowiem w pierwszym składzie na sobotnie starcie. Był to dla niego pierwszy występ w wyjściowej jedenastce od… maja zeszłego roku.
Spotkanie nie zaczęło się dobrze dla Celtiku. Po pierwszej połowie podopieczni Brendana Rodgersa przegrywali 0:2 po golach Nicolasa Raskina i Mohammeda Diomande. Jednym z niewielu graczy gospodarzy, których można było chwalić po 45 minutach był właśnie Nawrocki. Młodzieżowy reprezentant Polski popisał się ważną interwencją w 16. minucie. Jego zachowanie zwróciło uwagę jednego ze szkockich dziennikarzy.
W drugiej połowie Celtic wziął się do roboty. W 49. minucie bramkę kontaktową zdobył Daizen Maeda. Niecały kwadrans później dobrą sytuację zmarnował… Maik Nawrocki. W 74. minucie obrońcę wyręczył Reo Hatate. Gdy już wydawało się, że 445. Old Firm Derby skończy się remisem 2:2, do głosu doszła ekipa z Ibrox Stadium. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Hamza Igamane.
Mimo porażki Celtic wciąż ma 13 punktów przewagi nad swoimi odwiecznymi rywalami. Maik Nawrocki może być zadowolony ze swojego występu. Czas pokaże, czy Brendan Rodgers da Polakowi więcej szans. Już teraz domagają się tego kibice lidera ligi szkockiej.