Dahoud był wielkim talentem niemieckiego futbolu
Ostatnie miesiące nie są najlepsze dla Mahmouda Dahouda. W tym sezonie 28-latek zagrał tylko sześć meczów w niemieckiej Bundeslidze. Wcześniej nie zrobił furory na Wyspach Brytyjskich w barwach Brighton. Z powodzeniem występował natomiast w Borussii Moenchengladbach i Borussii Dortmund. W tamtym czasie wydawało się, że będzie ważną postacią niemieckiej reprezentacji.
Licznik jego występów w seniorskiej reprezentacji Niemiec zatrzymał się na dwóch meczach. Oba miały miejsce jesienią 2020 roku. Były to starcia towarzyskie i z tego powodu mógł zmienić przynależność reprezentacyjną.
Pomocnik VfB Stuttgart będzie grał dla Syrii, a więc kraju w którym przyszedł na świat. Jak sam stwierdził, swoją grą chce dać radość syryjskim kibicom.
– Bardzo szybko zaabsorbował mnie pomysł gry dla Syrii. Syria jest krajem pochodzenia mojej rodziny i również także krajem gdzie się urodziłem. Bardzo wcześnie dowiedziałem się od mojej rodziny, w jak dobrej jesteśmy sytuacji, że żyjemy w Niemczech, a jednocześnie jak ważne jest niesienie radości mieszkańcom Syrii. Chciałbym to zrobić i nie mogę się doczekać projektu, który jest bliski mojemu sercu – stwierdził.
Reprezentacja Syrii w lutowym rankingu FIFA zajmowała 89. miejsce. Obecnym selekcjonerem tej kadry jest Hector Raul Cuper, a więc trener, który w przeszłości dwa razy doprowadzał Valencię do finału Ligi Mistrzów. Syryjczycy grali zimą w Pucharze Azji. Doszli w nim do 1/8 finału, gdzie przegrali po serii rzutów karnych z Iranem.