Magiera traci zaufanie władz Śląska
Śląsk Wrocław to największe rozczarowanie obecnego sezonu Ekstraklasy. Czasem pół żartem, pół serio mówi się o “pocałunku śmierci” w kontekście występów danej drużyny w europejskich pucharach. Łączenie gry na dwóch frontach ewidentnie nie wyszło na dobre ekipie Jacka Magiery, która dodatkowo przystąpiła do obecnego sezonu wyraźnie osłabiona po odejściu największych gwiazd – Erika Exposito czy Nahuela Leivy.
Problemy spiętrzyły się w stolicy województwa Dolnośląskiego, a efekt jest taki, że Śląsk to obecnie najgorsza drużyna Ekstraklasy. Po rozegraniu 9 meczów zespół ten zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ligowej z 4 punktami na koncie. Co prawda WKS ma jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania, aczkolwiek przy obecnej formie mało który kibic wierzy, że nadrobienie ich będzie oznaczało dopisanie 6 “oczek” do posiadanej puli. W tym kontekście warto pamiętać, że Śląsk jest jedyną polską drużyną ze szczebla centralnego, która w tym sezonie jeszcze nie wygrała żadnego ligowego starcia.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
Ultimatum dla trenera
Co prawda 47-latek cieszy się we Wrocławiu dużym zaufanie ze względu na utrzymanie ekipy dwa sezony temu oraz wywalczenie wicemistrzostwa w poprzednim, lecz ono również ma swoje granice. W efekcie wiary zaczyna brakować też władzom klubu. Adam Sławiński w programie “Liga PL” podał, że Jacek Magiera w najbliższej przyszłości nie zostanie zwolniony, choć aby tak się stało, musi spełnić jeden warunek.
Szefostwo Śląska liczy na rychłą poprawę stylu gry i poprawę dorobku punktowego. W tym kontekście kluczowe będą dwa najbliższe mecze. Po przerwie reprezentacyjnej Wojskowi zmierzą się najpierw z GKS-em Katowice na wyjeździe (niedziela, 20 października), a następnie podejmą u siebie Stal Mielec (środa, 23 października). Te starcia zadecydują o przyszłości Magiery w klubie.