HomePiłka nożnaWTA Praga Open: Linette zwycięża w polskim finale!

WTA Praga Open: Linette zwycięża w polskim finale!

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Magda Linette pokonała Magdalenę Fręch 6:2 6:1 w finale turnieju WTA Praga. Spotkanie trwało niewiele ponad godzinę i miało niezwykle jednostronny przebieg.

Magda Linette

Alamy/Roman Vondrous

Trzeci tytuł WTA dla Linette

Spotkanie rozpoczęło się od dominacji Linette, która przy stanie 2:1 przełamała swoją rodaczkę, po czym dorzuciła własne podanie i wyszła na prowadzenie 4:1. Grała znacznie lepiej od Fręch, która miała spore problemy z wygrywaniem akcji nawet przy swoim serwisie. Ostatecznie pierwszy set padł łupem tenisistki z Poznania, która zwyciężyła 6:2.

Druga partia rozpoczęła się identycznie jak pierwsza – po jednym wygranym gemie serwisowym z obu stron, po czym przełamanie Magdy Fręch i prowadzenie Linette 3:1. Po chwili poznanianka dorzuciła jeszcze własny serwis i wydawało się, że spotkanie powoli zmierza do końca. Wtedy się wydawało, a po paru minutach stało się wręcz jasne, kiedy Fręch znów oddała swoje podanie i zrobiło się 5:1. Linette serwowała zatem, by wygrać mecz. I choć miała lekkie problemy, to udało jej się domknąć spotkanie.

Tym samym Magda Linette wygrała trzeci turniej rangi WTA w karierze. Magdalena Fręch nadal czeka na swój pierwszy triumf.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

W Arabii Saudyjskiej huczą o Lewandowskim! Dotarli do agencji Polaka
Marciniak poprowadzi hit Klubowych Mistrzostw Świata! Posędziuje Messiemu
Chelsea rozbita na KMŚ. I do tego ten brutalny faul! [WIDEO]
Ronaldinho wzbudza wielkie zainteresowanie! Sceny w Zabrzu [WIDEO]
“Nieznani Sprawcy” z komunikatem ws. sytuacji Legii. “Coraz poważniej zmierzamy do decyzji”
Ewakuacja kibiców na Klubowych Mistrzostwach Świata. Sceny w Orlando [WIDEO]
Padł rekord transferowy Górnika Zabrze. Młody Polak zagra w Danii
Liverpool ogłasza transferowy hit! Padł rekord klubu
Wieczysta ma konkretny cel. Peszko mówi wprost. “Zakład”
Kulisy przygotowań do Ronaldinho Show. Adam Nawałka ciągle ten sam