Maciej Rybus mocno skrytykowany
Polski piłkarz pozostał w Rosji po tym, jak Władimir Putin rozpętał wojnę na Ukrainie. Maciej Rybus od dwóch lat może zapomnieć o grze w reprezentacji Polski, ponieważ występuje w kraju agresora. Dziś jego wywiad z Sebastianem Staszewskim z TVP Sport wywołał ogromne poruszenie w mediach społecznościowych.
– Każdy na moim miejscu miałby prawo podjąć własną decyzję. Ja podjąłem taką, a nie inną. Nie pod wpływem krytyki w mediach, ale zgodnie z moim sumieniem. Lubię życie w Rosji, w Moskwie. Szybko się tam zaaklimatyzowałem, poznałem język oraz ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi – wyznał Rybus.
Nie brakuje ostrzejszych słów w kierunku zawodnika.
– Bardzo dobrze, że powstał ten wywiad z Rybusem. Dobitnie pokazuje, że on nie widzi niczego więcej niż czubek własnego nosa. Wygodnicki, egoistyczny, nie liczy się ze światem i otoczeniem. Zero empatii, wrażliwości i jakiegokolwiek poczucia godności, honoru i wstydu – stwierdził Marcin Jaz z portalu sport.pl.
– Dopóki Maciej Rybus nie udzielał wywiadów, myślałem, że jest coś, o czym nie wiem w kwestii jego pozostania w Rosji. Okazuje się, że można było oceniać bez strachu. Wystarczy wiedzieć, że jest głupi, ale bogaty – podkreślił Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport.
– Maciej Rybus? Nie kojarzę – krótko skwitował wywiad Marek Szkolnikowski.
– Maciek Rybus wprawdzie posiada polski paszport ale całkowicie przesiąkł Homo sovieticus. I pewnie nie ma nawet o tym świadomości – stwierdził Cezary Kucharski
– Maciej Rybus to piłkarz radziecki i tak się to powinno traktować. Mam nadzieję, że ten wywiad to jego ostatnia bytność w polskich mediach. Zapomnieć w kategorii polskiego zawodnika. Nie piszemy o jakimś Władimirze Duporowie z FK Muchosrańsk, to o Rybusie też nie musimy – zareagował Damian Smyk, dziennikarz goal.pl
– Po ponad 2 latach Maciej Rybus przerwał milczenie. Po raz pierwszy opowiedział o wojnie w Ukrainie, powodach pozostania w Rosji czy hejcie. To była dla mnie trudna rozmowa, ale i jedyna w swoim rodzaju – napisał Sebastian Staszewski, redaktor naczelny TVP Sport.
– Maciej Rybus jest po prostu obrzydliwy. Dobra robota Sebastiana Staszewskiego, ale na żenadę w wykonaniu samego piłkarza brakuje skali. A wszystko to Rybus skwitował następująco: “Życie ma wiele odcieni i czasami trudno je zauważyć. Ja nie mam sobie niczego do zarzucenia – skomentował Mariusz Bielski
– Małe dzieci czasami myślą, że jak zakryją twarz rękami to się stają niewidzialne. Maciej Rybus myśli, że jak zamknie oczy i zasłoni uszy, a w telewizorze będzie oglądał tylko Netflixa, to wojny nie ma – zauważa Patryk Prokulski.