HomePiłka nożnaMaciej Rybus skończy bez klubu? Agent komentuje

Maciej Rybus skończy bez klubu? Agent komentuje

Źródło: Sport24.ru

Aktualizacja:

Maciej Rybus ma niezwykle skomplikowany sezon za sobą. Za sprawą poważnej kontuzji rozegrał w tej kampanii zaledwie dwa mecze. Agent defensora przyznał, że Rybus już wraca do zdrowia, ale nie wie, czy Rubin Kazań przedłuży jego umowę.

Maciej Rybus

NurPhoto SRL / Alamy

“Nie jesteśmy gotowi do rozmów”

Roman Orieszczuk, były rosyjski piłkarz a obecnie agent piłkarski udzielił wypowiedzi dla portalu Sport24.ru, gdzie tematem był jego podopieczny Maciej Rybus. — Rybusowi kończy się latem kontrakt. Na razie ani Maciej, ani Rubin nie są gotowi do rozmów. Rybus musi w pełni wyzdrowieć, a klub musi zobaczyć do czego jest jeszcze zdolny, bo ma za sobą poważną kontuzję. Dzięki Bogu, wszystko już jest dobrze, Maciej pracuje w grupie i myślę, że za tydzień lub dwa zobaczymy go na murawie. Przez resztę sezonu powinien udowodnić, że wciąż odpowiada mu poziom rosyjskiej ligi – dopiero po tym wrócimy do rozmów o przedłużeniu kontraktu – wyznał Orieszczuk w rozmowie z korespondentem Sport24.

Maciej Rybus skończy w tym roku 35 lat. Latem 2023 roku przeszedł na zasadzie transferu bez kwoty odstępnego z Spartaku Moskwa do Rubinu Kazań. W ostatnich tygodniach głośno na jego temat stało się głównie przez pryzmat kontrowersyjnego wywiadu, którego udzielił dla TVP Sport.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kacper Urbański może mieć duży problem. Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości
Goncalo Feio zareagował na porażkę. Trener Legii zwrócił się do kibiców
Jóźwiak ma problemy! Katastrofalny początek sezonu
Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa. Piękny gol Portowców [WIDEO]
Balotelli szuka nowych wyzwań. “Chcę wrócić”
Dawidowicz będzie musiał się tłumaczyć! Włosi są wściekli
Dramatyczna porażka zespołu Marcina Kamińskiego. Osiem goli w 2. Bundeslidze
Koszmarny mecz Pawła Dawidowicza. Polak wyrzucony z boiska
Gwiazda Sportingu na celowniku angielskich klubów. Gigantyczna kwota
Ter Stegen nie wytrzymał. Spadła na niego lawina krytyki