Barcelona chce zarejestrować Daniego Olmo
FC Barcelona ma poważny problem. Od 1 stycznia na liście piłkarzy uprawnionych do gry w La Liga brakuje Daniego Olmo. Blaugrana miała czas na przedłużenie tymczasowej rejestracji do końca zeszłego roku. Władze klubu tłumaczą się “siłą wyższą”, czyli nieoczekiwanymi zdarzeniami. Specjalista od prawa sportowego Maciej Bałaziński zapewnia, że takie tłumaczenia nie zostaną przyjęte.
– Trudno mówić tu o “sile wyższej”. Mogłoby tak być, gdyby system informatyczny federacji przestał działać, albo wtedy, gdy wszystkie banki w Europie strajkowałyby. W tej sytuacji nie ma o tym mowy. To jest różnica w poglądach na temat jakości dokumentacji przedstawionej przez Barcelonę. Sama umowa, która niby stanowi potwierdzenie osiągniętych przychodów może nie zostać zaakceptowana przez władze La Liga. Nie ma takiej metody prawnej, żeby szybko taki spór rozwiązać – przekonuje prawnik.
Joan Laporta obecnie szuka wyjścia z niezwykle trudnej sytuacji. Prezes Blaugrany sprzedaje miejsca na loży VIP na stadionie Spotify Camp Nou. Bałaziński sugeruje, że Barcelona może jeszcze sięgnąć po ostatnią deskę ratunku.
– Jest jeszcze jedna metoda, do której mogą się uciec włodarze Barcelony. Niewykluczone, że takie negocjacje zakulisowe się toczą. Klub może pogodzić się z sytuacją i podpisać kontrakt z Danim Olmo od 30 lipca. Oczywiście wymagałoby to zgody samego piłkarza i jego agenta, ale można sobie wyobrazić taką sytuację – stwierdził.
W ostatnich dniach sporem na linii Barcelona – La Liga żyją hiszpańskie media. W największych portalach pojawiła się informacja o tym, że sprawa nie skończy się wtedy, gdy federacja pozwoli klubowi na rejestrację piłkarza. Pozostałe drużyny La Liga miały już zapowiedzieć, że taka decyzja federacji spotka się ze stanowczą reakcją. Arbiter CAS w Lozannie wyjaśnia, jak może wyglądać odpowiedź hiszpańskich klubów.
– Jest możliwość, że kluby będą szukały odszkodowania. Oczywiście nie jest łatwo wykazać szkodę, ale federacja naruszyłaby przepisy, gdyby nie udało się tego wszystkiego uzasadnić. Kluby mogłyby czuć się poszkodowane, że one takiej możliwości nie miały. Byłaby to arcyciekawa sprawa, ale liga musi się z tym liczyć. Zgodnie z prawem Barcelonie będzie ciężko wybrnąć z tej sytuacji – podsumował.
Specjalny program Kanału Sportowego można obejrzeć poniżej.