HomePiłka nożna“Ma wyjątkowe geny”. Czy Kyle Walker zagra z Realem Madryt?

„Ma wyjątkowe geny”. Czy Kyle Walker zagra z Realem Madryt?

Źródło: Fabrizio Romano

Aktualizacja:

Trener Manchesteru City, Pep Guardiola, na konferencji prasowej przed meczem z Aston Villą zabrał głos w sprawie kontuzji Kyle Walkera i jego powrotu na murawę.

Kyle Walker

News Images LTD / Alamy

Nigdy nie mów nigdy

Prawy obrońca podczas towarzyskiego meczu reprezentacji Anglii z Brazylią, który odbył się pod koniec marca, doznał urazu mięśnia dwugłowego uda i musiał zejść z placu gry. Weteran boiskowych zmagań ze względu na stan zdrowia opuścił hitowy mecz „Obywateli” z Arsenalem i na pewno nie wystąpi także w spotkaniach z Aston Villą oraz Crystal Palace.

Fani Manchesteru City zadają sobie pytanie, czy ich defensor będzie gotowy na ćwierćfinał Ligi Mistrzów, podczas którego obrońcy trofeum zmierzą się z Realem Madryt. Pierwszy mecz już w przyszły wtorek na Santiago Bernabeu. O możliwość powrotu Kyle’a Walkera do składu na piłkarską batalię z „Królewskimi” został ostatnio zapytany przez media Pep Guardiola. Szkoleniowiec odpowiedział w intrygującym stylu, niczego nie wykluczając.

Lekarz powiedział, że Kyle Walker nie będzie gotowy do gry przeciwko Realowi Madryt, ale Kyle to Kyle! Ma wyjątkowe geny.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Pogoń Szczecin – Widzew Łódź. Gdzie oglądać mecz STS Pucharu Polski? [TRANSMISJA]
Piłkarz Legii zabrał głos w sprawie Papszuna. Podkreślił jedną rzecz
Dokładne wyliczenia. Takie szanse Górnik Zabrze ma na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów
Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze. Gdzie oglądać mecz 1/8 finału STS Pucharu Polski? [TRANSMISJA]
Zmiana wewnątrz Pogoni Szczecin. Odejście po sześciu latach
Legia tuż nad przepaścią! Tylko tyle dzieli ją od strefy spadkowej
Wszołek skomentował na gorąco fatalne pudło Rajovicia
Astiz zapytany o pudło Milety Rajovicia. „Czy Pan myśli, że…?”
Wszołek: Odkąd Astiz jest naszym trenerem, byliśmy gorsi tylko z Lechią
Legia Warszawa blisko historycznego antyrekordu. Aż nie chce się wierzyć