Fabiański nie był w szpitalu
Była 35. minuta meczu Southampton – West Ham, kiedy Łukasz Fabiański został zniesiony na noszach z boiska. To efekt starcia z jednym z przeciwników przy rozegranym chwilę wcześniej rzucie rożnym. Polski bramkarz nie był w stanie kontynuować gry z powodu urazu głowy.
Jeszcze w trakcie meczu najnowsze wieści w sprawie stanu zdrowia bramkarza przekazali dziennikarze angielskiego Amazon Prime. Polak nie był przewieziony do szpitala i jeszcze w drugiej połowie wrócił na ławkę rezerwowych “Młotów”, aby wspólnie z kolegami obejrzeć mecz. To pozytywne wieści.
Na razie nie wiadomo, czy bramkarz wróci do gry w najbliższym meczu, czy czeka go przerwa. West Ham już za trzy dni zagra z Liverpoolem. Przeciwko “Świętym” zespół Fabiańskiego wygrał 1:0.