“Koelniche Rundschau”: Wywołali panikę
W czwartek, 10 października, Lukas Podolski zorganizował mecz towarzyski, w którym pożegnał się z niemieckim klubami. W meczu FC. Koeln zmierzyło się z Górnikiem Zabrze. Poldi w swojej ekipie miał kilka wielkich nazwisk. Poza całą drużyną Górnika Zabrze, razem z mistrzem świata zagrali Manuel Neuer, Kevin Grosskreutz, Benedikt Hoewedes, Per Mertesacker, a nawet syn Podolskiego. Na ławce trenerskiej pojawił się Hansi Flick wraz z Joachimem Loewem.
– Rzucanie butelkami, pirotechnika i dźgnięty nożem mężczyzna. Polscy chuligani piłkarscy wywołali panikę swoim pojawieniem się w czwartek w centrum Kolonii – takie słowa padły w relacji wydarzeń portalu “Koelnische Rundschau”. Wszystko miało rozpocząć się już na dworcu, a następnie przenieść się do centrum miasta. Media podają, że osoba, która została zaatakowana nożem nie doznała obrażeń zagrażających życiu. Był to 32-letni Polak. – Po pchnięciu nożem policja otoczyła Hohe Strasse, aby zabezpieczyć dowody. „Zaczęło się od bójki, potem ludzie uciekli” – powiedział pracownik ochrony sklepu jubilerskiego, opisując wybuch przemocy. Informacje o napastniku jeszcze nie są znane.
Do zamieszek doszło chwilę przed meczem. Według oszacowań do miasta zjechało się ponad dwa tysiące polskich kibiców. Oczywiście, nie wszyscy przyjezdni brali udział w zamieszkach, a większość kibiców zachowywała się godnie.
Podolski pożegnał się w stylu
Poldi w meczu towarzyskim pokazał, że wciąż to ma, zdobywając bramkę już w 4. minucie spotkania. Stadion wybuchł radością, a kibice nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku. Później ekipa Podolskiego zagrała prawdziwy koncert. Bramki zdobywali Sinan Bakis, Damian Rasak, Kryspin Szcześniak oraz Taofeek Ismaheel. Do przerwy było 5:0, a kibice bawili się w znakomitej atmosferze. Po przerwie przyszedł czas na drużynę Kolonii, do której po 45 minutach dołączył Podolski. Efekty widoczne były od razu, bo już po pięciu minutach Poldi wywalczył rzut karny, a następnie pewnie go wykorzystał.
Po chwili było już 5:3, bo swoje trafienia dołożyli Simon Terrode oraz Matthias Scherz. Najwiecej emocji przyniosła jednak 64. minuta i zejście Lukasa Podolskiego. Cały stadion zaczął śpiewać, a Poldi stał i wsłuchiwał się we wszystko ze łzami w oczach. Po wszystkim podszedł do południowej trybuny najbardziej zagorzałych fanów, odpalił racę, a następnie powiedział kilka słów do fanów.
– Zawsze najważniejsze były dla mnie wartości. Bez was, kibiców, futbol byłby niczym. Trzeba to utrzymać, zawsze będę chłopakiem z ulicy, z trybun, jednym z was. I to jest powód, dla którego mogę być tu z wami. To był dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem dla was biegać po boisku. Przeżyłem coś wspaniałego – powiedział Podolski.
Mecz zakończył się rezultatem 5:3 dla drużyny z Zabrza. Wynik jednak nie był w żaden sposób istotny. Wszyscy zawodnicy grali dla Lukasa Podolskiego, a największe emocje przyniosło jego, niestety już ostatnie, zejście z boiska w Koeln.
Na grupach kibicowskich Górnika Zabrze nie ma informacji o zajściu opisywanym przez niemiecką gazetę.