Luis Suarez i jego osobliwy zwyczaj
Luis Suarez to według wielu kibiców jeden z najlepszych napastników ostatnich lat. Jego wyczyny w Liverpoolu czy Barcelonie do dziś wspominają miłośnicy piłki nożnej. Urugwajczyk posiada też jednak swoją ciemną, bardzo niepokojącą stronę. Już kilka razy zdarzyło mu się w przypływie emocji… ugryźć kogoś podczas meczu.
Najbardziej znane są dwie sytuacje z gryzącym Suarezem w roli głównej. W 2013 roku w meczu Premier League między Liverpoolem a Chelsea Urugwajczyk ruszył z zębami na obrońcę The Blues Branislava Ivanovicia. Serb pokazywał później, że został faktycznie “dziabnięty” przez swojego rywala. Sędzia nie zauważył jednak tego zdarzenia i nie ukarał w żaden sposób zawodnika.
Jordi Alba ugryziony przez Suareza
Rok później w trakcie Mistrzostw Świata w Brazylii Suarez dokonał kolejnego “ataku”. Tym razem ugryzł Giorgio Chielliniego. Włoski stoper również pokazywał sędziemu ślady zębów napastnika na swoim barku. Wtedy Urugwajczyk nie uniknął kary. Został zawieszony na okres czterech miesięcy.
W kolejnych latach dziwny zwyczaj Suareza ucichł, ale teraz powrócił w pełnej krasie. Napastnik Interu Miami nie ugryzł jednak rywala, ale swojego kolegę z drużyny. Urugwajczyk uczestniczył w przepychance, jaka wywiązała się między zawodnikami w meczu Pucharu Mistrzów CONCACAF między Interem Miami a Los Angeles FC (3:1). Jordi Alba chciał go odciągnąć, trzymał go za koszulkę, lecz Suarezowi ewidentnie się to nie spodobało. Zanurzył więc zęby w dłoni Hiszpana, a ten natychmiast poczuł ból i usunął rękę z ciała napastnika. Suarez nie został przez sędziego ukarany za ten incydent.