PSG pokonało Gironę
Ousmane Dembele jest piłkarzem wybitnie nieprzewidywalnym. 27-latek potrafi zachwycić niesamowitym rajdem z piłką w którym mija rywali dryblingiem jak tyczki, by chwilę później popisać się tragicznym strzałem. Ten scenariusz przez lata oglądali kibice Barcelony. Nie zmienił się on podczas środowego meczu PSG z Gironą.
Francuski skrzydłowy często w imponujący sposób uwalniał się od rywali, ale gdy przychodził moment finalizowania akcji, to za każdym razem czegoś brakowało. Po jednej z sytuacji w drugiej połowie wyraźnie wściekły był Luis Enrique.
Chodzi o akcje, w której PSG wyprowadziło kontratak. Podaniem do Dembele została minięta praktycznie cała drużyna Girony. 27-latek miał sytuację dwóch na jednego – mógł albo sam kończyć sytuację strzałem, albo oddać piłkę lepiej ustawionemu koledze. Ostatecznie Francuz… nie zrobił nic. Ani nie oddał uderzenia, ani też nie podał koledze.
Znamiennie zareagował na tę akcję Luis Enrique. Hiszpański szkoleniowiec wyskoczył z ławki nie wierząc w sposób w jaki jego podopieczni zmarnowali kolejną sytuację bramkową.
Ostatecznie PSG wygrało 1:0 z Gironą. Fatalny błąd w 90. minucie spotkania zaliczył Paulo Gazzaniga, bramkarz Girony.