ŁKS Łódź zwycięża w piątym meczu z rzędu
Gospodarze pierwszą połowę zaczęli naprawdę świetnie. Już w 10. minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Andreu Arasa. Hiszpan nabrał wiatru w żagle i po niecałych 18 minutach ponownie przyczynił się do zdobycia bramki. Asystował on Stefanowi Feiertagowi i tym samym ŁKS wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Wisła natomiast mimo kilku prób nie była w stanie doprowadzić chociażby do zdobycia bramki kontaktowej.
W drugiej połowie Wisła Kraków dochodziła do sytuacji, ale nie potrafiła kończyć ich strzałem. Mimo 10 wykreowanych sytuacji, goście nie byli w stanie złapać kontaktu, co bezlitośnie wykorzystali gospodarze. W 71. minucie do wykonania rzutu karnego podszedł Michał Mokrzycki i pewnie umieścił piłkę w siatce, tym samym podwyższając prowadzenie na 3:0.
Od tamtego momentu na stadionie wybrzmiewała już tylko jedna, wielka celebracja kibiców Łodzi. Sympatycy ŁKS-u świętowali piąte zwycięstwo z rzędu mimo tego, że do końca spotkania zostało jeszcze ponad 20 minut. W 97. minucie spotkania bramkę “na otarcie łez” dla Białej Gwiazdy zdobył Alan Uryga. Dzięki kolejnej wygranej awansował na 4. miejsce w ligowej tabeli. Wisła natomiast znajduje się na 16. miejscu, które na koniec sezonu oznacza spadek. Dla Białej Gwiazdy z pewnością jest to poważny sygnał, że trzeba zmienić coś w grze zespołu.
ŁKS Łódź 3:1 Wisła Kraków
Bramki: A. Arasa 10′, S. Feiertag 28′, M. Mokrzycki 71′ – A. Uryga 90+7′
Żółte kartki: Głowacki, Arasa – Sukiennicki, Łasicki, Uryga
ŁKS Łódź: Bobek, Wiech, Gulen, Dankowski, Głowacki, Kupczak, Mokrzycki, Wysokiński, Młynarczyk, Arasa, Feiertag.
Wisła Kraków: Chichkan, Mikulec, Łasicki, Uryga, Jaroch, Carbo, Igbekeme, Baena, Gogół, Starzyński, Rodado.