Niewiele emocji w Łodzi
Spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy drużynę z Łęcznej podejmował po porażce w Gdyni z Arką 1:2. W związku z tym, że mecz “Rycerzy Wiosny” z Wisłą Kraków został przełożony, dla łodzian było to dopiero drugie spotkanie w nowym sezonie Betlic 1.ligi. Natomiast gracze Pavola Stano przystępowali do starcia przeciwko ŁKS-owi z kompletem punktów. “Górnicy” pokonali dotychczas Stal Stalową Wolę 1:0 oraz okazali się minimalnie lepsi od Stali Rzeszów.
Kończące spotkanie 3.kolejki jednak nie obfitowało w dużą liczbę sytuacji podbramkowych. Zarówno jedni jak i drudzy zawodzili pod polem karnym, w efekcie czego mieliśmy do czynienia z mocno przeciętnym widowiskiem.
Po słabej pierwszej połowie zatem mieliśmy remis bezbramkowy, z którego mimo wszystko chyba bardziej zadowoleni byli goście. ŁKS po porażce w Gdyni natychmiast potrzebował zwycięstwa, aby czołówka ligi nie odjechała już na starcie rozgrywek.
ŁKS traci zwycięstwo w końcówce
Po przerwie zdecydowanie lepiej wyglądali zawodnicy trenera Dziółki i bardzo szybko zdobyli premierową bramkę w tym meczu. Dekoncentrację w szeregach defensywy Górnika wykorzystał nowy obrońca ŁKS-u – Andreu Arasa, który pokonał bezradnego Adriana Kostrzewskiego.
Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i będą szukali kolejnych goli, Adrien Louveau postanowił osłabić swój zespół otrzymując czerwoną kartkę za bardzo brzydki faul. Zatem łodzian czekało ponad 30 minut w osłabieniu, z czego zamierzali skorzystać przyjezdni z Łęcznej.
Im bliżej było końcowego gwizdka arbitra prowadzącego te zawody, tym coraz bliżej goście naciskali na wycofanych graczy ŁKS-u. Górnicy korzystali z dość bezpośrednich środków, posyłając dłuższe zagrania w pole karne Bomby. Łodzianie jednak stali blisko siebie, mocno kompaktowo co utrudniało rozgrywanie futbolówki.
Łęcznianie jednak zdołali wykorzystać grę w przewadze i za sprawą Damiana Warchoła zdobyli bramkę wyrównującą. I był to gol w pełni zasłużone, chociaż piłkarze Pavola Stano chcieli jeszcze rzutem na taśmę wyrwać trzy punkty. Ostatecznie w Łodzi na zakończenie trzeciej serii gier mieliśmy bramkowy remis. Zatem spadkowicz z Ekstraklasy na pierwsze zwycięstwo będą musieli poczekać do wyjazdowej potyczki z Miedzią Legnica.
ŁKS Łódź – Górnik Łęczna 1:1 (0-0)