Liverpool zremisował z Evertonem
Liverpool w środowy wieczór zmierzył się na Goodison Park z Evertonem. Pierwotnie derby Merseyside miały odbyć się na początku grudnia, lecz surowe warunki atmosferyczne zmusiły Premier League do zmiany terminu rozegrania meczu. Ustalono, że oba zespoły zagrają ze sobą właśnie 12 lutego.
Mecz lepiej zaczęli piłkarze z niebieskiej części Liverpoolu. W 11. minucie do siatki gości trafił Beto. 27-letni napastnik wykorzystał podanie Jarrada Branthwaite’a. Radość The Toffies nie trwała jednak długo. Już po pięciu minutach do wyrównania doprowadził Alexis Mac Allister. Mistrzowi świata dogrywał Mohamed Salah.
Emocjonująca końcówka
Wynik remisowy długo się utrzymywał. Niektórzy myśleli już pewnie, że lider Premier League zaliczy wpadkę w derbowym pojedynku i nie zdoła powiększyć przewagi punktowej nad grupą pościgową. Wtedy do akcji wszedł Salah. Egipcjanin do asysty dopisał bramkę. W 73. minucie trafił do siatki, dając Liverpoolowi prowadzenie.
Czy było to ostatni gol w tym meczu? Nie! W doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził James Tarkowski. Stoper Evertonu wprawił Goodison Park w prawdziwą ekstazę. Podopieczni Davida Moyesa urwali punkt lokalnemu rywalowi. Po ostatnim gwizdku piłkarze obu ekip wdarli się jeszcze w sprzeczkę. Emocje buzowały, a Michael Oliver rozdawał kartki, w tym czerwone, na prawo i lewo.
Drużyna Arne Slota nie zdołała znacząco powiększyć swojej przewagi nad drugim Arsenalem. Obecnie wynosi ona “tylko” siedem punktów. O lepszy wynik The Reds powalczą wkrótce z Wolverhampton. Everton natomiast zagra niebawem z Crystal Palace. The Toffies plasują się na 15. miejscu w tabeli.