Liverpool nie rezygnuje z Isaka
Liverpool może zakończyć letnie okienko transferowe z przytupem. The Reds do tej pory ściągnęli już m.in. Floriana Wirtza, Hugo Ekitike, Milosa Kerkeza, Jeremiego Frimponga czy Giovanniego Leoni. Ostrzą sobie zęby też na Alexandra Isaka. Może to być ich najdroższy transfer w historii. Do tej pory najwięcej wydali na Wirtza (125 milionów euro), ale Szwed może kosztować zdecydowanie więcej.
Portal “TBR Football” ujawnił, jaką kwotę Liverpool szykuje na napastnika Newcastle. Na finiszu okienka transferowego mistrz Anglii zamierza zaoferować ekipie Srok aż 150 milionów euro (130 milionów funtów). Z bonusami suma może zbliżyć się nawet do 162 milionów. Dziennikarz Graeme Bailey podkreśla jednak, że The Reds nie zdecydują się na wydanie większych pieniędzy. Nie ma co liczyć na transfer w okolicach 170 milionów.
Newcastle jest w rozkroku. Z jednej strony Isak podkreśla, że chce odejść i stawia ultimatum, że w razie pozostania w klubie nie będzie już więcej dla niego grał. Z drugiej, sprzedaż Szweda implikuje konieczność ściągnięcia przynajmniej jednego nowego snajpera. Zewsząd słychać, że Sroki rozglądają się za potencjalnymi następcami Isaka, choć wciąż przekonują go też do zostania na St James’ Park. W ostatnich tygodniach z Newcastle łączeni byli m.in. Goncalo Ramos, Yoane Wissa czy Jorgen Strand Larsen.